Popełniłam mnósttwo błędów, naniosłam setki poprawek.
Wzorowałam się na tutorialu z youtuba ale mój sznurek był zbyt cienki i wyszła za krótka.
Musiałam kombinować modyfikować i szukać rozwiązań. Z pierwotnego wzoru powstało to.
I co wy na to?
Udało mi się reanimować stary kaboszon, dać mu nowe życie...
Jestem bez pamięci zakochana w tych węzełkach, wdzięczna dozgonnie Betce za pomysł.
Odnalazłam się w tej technice i prędko nie odpuszczę.
Kolejne projekty piętrzą się w mojej głowie....
Na koniec pochwalę sie wyróżnieniem z Kreatywnego kufra. Dawno nie brałam udziału w wyzwaniach ale temat był bardzo kuszący i dawał pole do popisu mojej ulubionej technice czyli millefiori. Efekt i sukces zaskoczył mnie, bardzo się cieszę :)
Dziękuję za odwiedziny i każde słowo zostawione pod postem. Będzie mi miło gościć Cię ponownie.
Heeee... No chyba będę zazdrosna. Zainspirowałam, chociaż niczego nie zrobiłam. Muszę przysiąść fałd i w końcu zrobić swoją bransę, bo kaboszon leży bezczynnie i 'więdnie' :). Piękna bransoletka. Masz ogromne zdolności, a znając technikę tworzenia z modeliny dochodzą do tego duuuże możliwości. Brawo. Czekam na kolejne piękne prace.
OdpowiedzUsuńPiękna bransoleta! Bardzo mi się podoba dobór kolorów i to, jak te dwie różne techniki współgrają ze sobą w tym projekcie. Połączenia różnych technik bardzo mi się podobają, dają tyle nowych możliwości i można osiągnąć niezwykłe efekty, tak jak w tej bransoletce. Gratuluję efektu!
OdpowiedzUsuńJak dla mnie to istne cudo, tak kaboszon jak i węzełki.
OdpowiedzUsuńGratulacje odnośnie wyróżnienia.
Pozdrówki.
Cudowna, podziwiam każdego, kto opanował makramę, dla mnie to czarna magia:)
OdpowiedzUsuńoj, jak moje oczy odpoczywają, zerkając ku Twoim plecionkom...
OdpowiedzUsuńPrzepiękna! Nie dość, ze kabszon przepiękny, to jeszcze pięknie opleciony sznureczkami:) Gratuluję i efektu i samozaparcia, by takie cudo stworzyc:) Pozdrawiam:)
OdpowiedzUsuń