...i przemiany... Mój ogródek twórczości zaniedbany do granic wytrzymałości. Nie wychodzi mi najlepiej planowanie i organizacja, dlatego rzadko tu jestem. Poświęcam sporo mojej pracy która jest dla mnie tą wymarzoną. Podejmuję nowe wyzwania i niestety z trudem znajduję czas na tworzenie. No a dalej to już wiadomo, nie zrobię to nie mam co pokazać... Zastanawiała się czy nie porzucić blogowania na rzecz facebooka lub instagrama, jednak ta sama zasada obowiązuje i tu i tu. Nie robisz - nie masz co pokazać. Zatem pozostaje mi jednak blogowanie ... Ostatnio haftowałam i dalej igłą działam, tylko cieńszą. Dziękuję za odwiedziny i zapraszam ponownie ;)
Biżuteria, upcycling, anioły, ozdoby, ciut szydełka, troszkę malowania czyli wszystko co można zmieścić pod nazwą inne poczynania ;)
Te pierwsze kolczyki najbardziej mi się podobają, piękny kolor i wzór.
OdpowiedzUsuńNo cuda!!!!!!!!!!!! Monisiu jestem zachwycona jak zwykle- CUDA!!!!
OdpowiedzUsuńAle wesoło:-))))
OdpowiedzUsuńmotylaski sa urocze..jakaż to misterna robótka musiała być!..a swoja droga ..juz dwa tyg.Cię nie widać..TĘSKNIMY!!!!
OdpowiedzUsuńACH..wiem,wiem..wypiekasz solniakowe baranki ;-)
OdpowiedzUsuńPiękna różowa bransoleta:) Pozdrawiam solenizantkę:)
OdpowiedzUsuń