Naszyjnik lub może raczej korale powstały pod wpływem fascynacji pracami Evy Haskovej. Jest dość masywną ozdobą ale bardzo chciałam taki zrobić. Kolejne korale powstawały w sporych odstępach czasu ale wreszcie udało mi się złożyć je w całość. Zapięcie zrobiłam z miedzianego drutu myślę że miedź pasuje tutaj najlepiej. Mam sporo rozgrzebanych różności...kiedy ja to skończę...??? Dziękuję za odwiedzimy i każde słowo zostawione pod postem. Będzie mi miło gościć Cię ponownie.
Biżuteria, upcycling, anioły, ozdoby, ciut szydełka, troszkę malowania czyli wszystko co można zmieścić pod nazwą inne poczynania ;)