Przejdź do głównej zawartości

Posty

Wyświetlanie postów z marzec, 2014

Inspiracje - fascynacje

Naszyjnik lub może raczej korale powstały pod wpływem fascynacji pracami Evy Haskovej. Jest dość masywną ozdobą ale bardzo chciałam taki zrobić. Kolejne korale powstawały w sporych odstępach czasu ale wreszcie udało mi się złożyć je w całość. Zapięcie zrobiłam z miedzianego drutu myślę że miedź pasuje tutaj najlepiej. Mam sporo rozgrzebanych różności...kiedy ja to skończę...??? Dziękuję za odwiedzimy i każde słowo zostawione pod postem. Będzie mi miło gościć Cię ponownie.

Modelina i koraliki

 Cóż mam napisać ...ciepło :) Zamiast ślęczeć przed kompućką wyjść trzeba na spacerek :) Jam niestety kaszląca i słaba bom w coroczną alegiozę wpadła ale i tak jutro na rower wsiędę :D Pojadę sobie niedaleczko co bym nie padła trupem z wysiłku... spalę troszku zimowego sadełka ... A dzisiaj pokażę naszyjnik z kwiatuszkami przypominającymi nieco nasturcje i udziergane niedawno bransoletki. Opisywać szerzej czy nie... Naszyjnik na miedzianym drucie z ręcznie kręconym zapięciem oczywiście modelinowy lub jak kto woli z masy plastycznej z motywem wypukłych kwiatków nieco szczotkowany, podkolorowany, lakierowany i takietam.... Koraliczkowe bransoletki natomiast robiłam z koralikowych krzywulców, a co tam, taki folklor wyszedł i bardzo mi się podobają takie. Gdzie jest napisane że muszą być japońskie ?....no jest wszędzie napisane że muszą być równe...ale ja nie "patczę" :P nie tym razem :DD Pozdrawiam Was serdecznie :) Dziękuję za odwiedzimy i każde słowo zost

Dwa desenie i kolor.

Naszyjnik z wzorami geometrycznymi zrobiłam zainspirowana kolekcją jakiegoś projektanta. W kolekcji dominowały drobne desenie przetykane pionowymi pasami czystego koloru. Uwiodła mnie kreacja właśnie w tych kolorach... ale co to była za projektant.... A kwiatek jest na deser bez inspiracji... wiecie że lubię kwiatki. Dziękuję za odwiedzimy i każde słowo zostawione pod postem. Będzie mi miło gościć Cię ponownie.

Odcienie zieleni.

 Pochmurno i wietrznie za oknem, jednak wiosna idzie małymi kroczkami... czekam na zieleń soczystą i żywą i usłane mleczami trawniki.  Taką wiosenną zieleń starałam się mieszając kolory uzyskać w biżuterii ale jakaś taka niekoniecznie podobna wyszła... a naszyjnik z jesiennymi liśćmi  (samouczek znajdziecie tutaj  )to już wogóle nie na temat...ogólnie dość skromnie i surowo... nudno bez wodotrysków... niech ta wiosna już przyjdzie! Przyjemnie zaskoczyło mnie natomiast pełne ciepła i aprobaty przyjęcie przez Was pudełka z poprzedniego wpisu! Bardzo Wam dziękuję :) Tak jak napisałam w komentarzach technika to KIMEKOMI bardziej znana jako patchwork na styropianie. Jeszcze wrócę do tego rodzaju zdobień przyznam się że nie spodziewałam się takiego efektu. A na razie trzy naszyjniki w odcieniach zieleni. Dziękuję za odwiedzimy i każde słowo zostawione pod postem. Będzie mi miło gościć Cię ponownie.

Z tkaniny

Transformację pudełka po butach  ... Bardzo przypadła mi do gustu ta technika, a co Wy na to ? Dziękuję za odwiedzimy i każde słowo zostawione pod postem. Będzie mi miło gościć Cię ponownie.

Bransoletki

Czas długich rękawów powoli dobiega końca, coraz więcej słonka, ciepełka i niebawem odsłonimy rączki a na rączkach bransoletki :) Pierwsza bransoletka na łańcuszku w kolorze srebrnym z kwiatowymi pastylkami i drobnymi listkami. Kolorowe kołeczki na miedzianym druciku to druga sztuka. Ale mam dla Was jeszcze inne piękności do pokazania ... Jak wspomniałam mam jeszcze dwie piękności do pokazania. Miałam ostatnio ciekawe spotkanie z  blogerką zajmującą się wyplataniem biżuterii z koralików czyli beadingiem. Kasia mieszka w mojej okolicy czyli w Ursusie. Tworzy  przepiękną biżuterię z koralików którą można zobaczyć na jej blogu http://mojakoralikowapasja.blogspot.com/ Wyplatania z koralików techniką beadingu miałam okazję spróbować na spotkaniu z Weroniką w Atelier Czerwona wówczas to wyplotłam moje pierwsze kolczyki i wiem że to wcale nie takie łatwe jakby się wydawało. Tym bardziej podziwiam każdą osobę biegle posługującą się ta trudna sztuką. Kasia jest przemiłą

Szyję sobie i wyplatam.

 Haftu temari nauczyłam się w ubiegłym roku i teraz przyszedł czas wypróbować nabyte umiejętności na jajkach.... Jajeczek mam dziesięć, planuję każde zrobić w innym kolorze zobaczymy co na to moje zapasy nitek.... Jaja sa spore, większe niż kurze i ale mniejsze niż strusie ale jakie by nie były ciężko się je owija nitką bowiem ona po tym styropianie strasznie się ślizga @#$% } ; & Brak wprawy w szyciu doświadczam dobitnie, pokłute paluchy bolą a opuszki cierpią od popychania igły.... muszę przeprosić naparstek...  tylko najpierw go znajdę ;) Papierowo wiklinowy koszyk  to jeden z większy jakie udało mi się wypleść. Koszyki zawsze się przydadzą sukcesywnie wymieniam plastiki, niekiedy bardzo już doświadczone i sfatygowane na papierowe...Z każdym kolejnym wyplecionym koszem doświadczam objawienia  ... że te pierwsze wymęczone  były i słabiutkie....ojj Kosz jest troszkę oszukany bo dno ma z kartonu, niestety jeszcze nie nauczyłam się wyplatać kwadratowych spodów... Natomiast w

Po raz kolejny... kolczykowo.

Wiadomości z ostatniej chwili ... zdjęcia robione telefonem :( bateryjki w aparacie umarły nagle i niespodziewanie a w okienku zobaczyłam komunikat o ich śmierci... miałam sobie kupić nowe ale zawsze jest coś pilniejszego...   W kolejce czekają  janioły, zajęczyna i baranina  na tym etapie towarzystwo przebywa w "solarium" a w domu pachnie zakalcem :) Dzisiejszy urobek to kolczyki. Mnie najbardziej podobają się sopelki ... moje prywatne  :)  Zatem zapraszam  :)   Dziękuję za odwiedzimy i każde słowo zostawione pod postem. Będzie mi miło gościć Cię ponownie.