Zamiast ślęczeć przed kompućką wyjść trzeba na spacerek :)
Jam niestety kaszląca i słaba bom w coroczną alegiozę wpadła ale i tak jutro na rower wsiędę :D
Pojadę sobie niedaleczko co bym nie padła trupem z wysiłku... spalę troszku zimowego sadełka ...
A dzisiaj pokażę naszyjnik z kwiatuszkami przypominającymi nieco nasturcje i udziergane niedawno bransoletki. Opisywać szerzej czy nie... Naszyjnik na miedzianym drucie z ręcznie kręconym zapięciem oczywiście modelinowy lub jak kto woli z masy plastycznej z motywem wypukłych kwiatków nieco szczotkowany, podkolorowany, lakierowany i takietam....
Koraliczkowe bransoletki natomiast robiłam z koralikowych krzywulców, a co tam, taki folklor wyszedł i bardzo mi się podobają takie. Gdzie jest napisane że muszą być japońskie ?....no jest wszędzie napisane że muszą być równe...ale ja nie "patczę" :P nie tym razem :DD
Pozdrawiam Was serdecznie :)
Dziękuję za odwiedzimy i każde słowo zostawione pod postem. Będzie mi miło gościć Cię ponownie.
Śliczne te bransoletki!
OdpowiedzUsuńPięknie.I nowe techniki się pojawiają u Ciebie.Wisior na miniaturce z torebeczką mi się skojarzył
OdpowiedzUsuńWisiorek jest niesamowity:)
OdpowiedzUsuń