Przejdź do głównej zawartości

Co się udało ....

Witam
Jestem i  z żalem stwierdzam że wszystkiego na raz "se ne da"
Sądziłam że chociaż raz w tygodniu uda mi się umieścić wpis na blogu.....niestety poległam.
Zakładałam że znajdę chwilką na rewizytę na zaprzyjaźnionych blogach....niestety nie udało mi się.
Życie jest wymagające.... jak się człowiek zaczyna rozdrabniać to czas przecieka przez palce....
Nie będę składać deklaracji... dzisiaj jestem ... wybaczcie proszę.

Dzisiaj mam do pokazania anioła którego wykonałam na zamówienie od przeuroczych ludzi dla wyjątkowego człowieka. Anioł jest wykonany z masy solnej i osadzony w dużej drewnianej ramce.
Anioła lepiłam na podstawie zdjęć osoby którą miał przedstawiać... dołożyłam starań aby to podobieństwo uchwycić. Miałam dużo frajdy lepiąc i malując anioła franciszkanina.
Dziękuję za taką możliwość :)









Dziękuję za odwiedzimy i każde słowo zostawione pod postem. Będzie mi miło gościć Cię ponownie.

Komentarze

  1. Cudny anioł, jakby prosto z nieba. Pozdrawiam serdecznie i zapraszam na candy.

    OdpowiedzUsuń
  2. Piękny... co prawda mówiłaś mi o tym projekcie, ale nie sądziłam, że wyjdzie taki piękny :) pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  3. przecudny Aniołek, to chyba jedno z najpiękniejszych Twoich słonych dzieł :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Wspaniały :) dopracowany w każdym calu, piękny :) Pozdrawiam serdecznie

    OdpowiedzUsuń
  5. Fajne okulary:-)Bardzo ciekawy aniołek:-)

    OdpowiedzUsuń
  6. Nic się nie przejmuj :) w życiu nei zawsze jest tak jak chcemy, żeby się układało :) Wazne że jest wpis i to nie byle jaki bo anioł baaardzo mi się podoba :)

    OdpowiedzUsuń
  7. Prześwietny, bomba po prostu! Cudowna pamiątka:)

    OdpowiedzUsuń
  8. Piękny jest. Brak czasu doskonale rozumiem, sama mam podobnie ;)

    OdpowiedzUsuń
  9. Cudownie.Udana praca.Dobrze się prezentuje

    OdpowiedzUsuń
  10. Widać WSPANIAŁĄ DUSZĘ we wszystkim co robisz! :)

    OdpowiedzUsuń
  11. Nie ma to jak odnotować opad szczęki z rana - anioł wspaniały!

    OdpowiedzUsuń
  12. Anioł jest rewelacyjny!! Zwłaszcza buzia, taka realna, masz ogromny talent.
    Dziś przypadkiem znalazłam Twojego bloga i zostaję tu na dłużej :)
    Pozdrawiam :)

    OdpowiedzUsuń

Prześlij komentarz

Popularne posty z tego bloga

Co można zrobić z butelki plastikowej?

 .....Ano można zrobić dużo fajnych rzeczy w tym na przykład biżuterię. Tym razem "zamordowałam" dwie niebieskie butelki w ślicznym kolorze letniego nieba. Chociaż nie wiem czy to na pewno kolor letniego nieba...a może mi się tylko wydaje że to letnie niebo...a może u mnie niebo jest specyficzne....chyba raczej tak.... zatem sprecyzuję....letnie niebo nad Ursusem ;) Butelka po wodzie na literkę "Ż" gazowanej 1,5 litra (lubię bąbelki)  Mam jeszcze do pokazania zaległą kolekcję  z butelki po wodzie niegazowanej na literkę "C" clasic w rozmiarze 0,7 bardzo gruby plastik ma i wyjątkowy zielony kolor... Oraz pojedyncze eksperymentalne z butelki po napoju energetycznym. Zapraszam Dziękuję za odwiedzimy i każde słowo zostawione pod postem. Będzie mi miło gościć Cię ponownie.

Z butelek PET cd.

Takietam PET biżutki ... Dziękuję za odwiedziny i zapraszam ponownie ;)

Plastik 2

Dzisiejszy post będzie tutorialowy ....znowu...:)) Butelki typu PET jakie są każdy widzi, natomiast co można z nich zrobić to już odrębna sprawa.  W ubiegłym roku zrobiłam eksperymentalną biżuterię z plastiku  kamino70.blogspot.com/2011/09/plastik.html byłam wówczas zaskoczona efektem niestety (a może i dobrze) inne sprawy zaprzątnęły moją uwagę nie miałam okazji wrócić do tego tematu. Jednak niedawno przyszedł mi do głowy nowy pomysł i dzisiaj się nim podzielę.  Naszyjnik "Listki" Do wykonania potrzebne będą: arkusz plastiku z butelki, nożyczki, szczypczyki, drut hobbistyczny tutaj 0,6mm, kółeczka 0.8 mm cieniutki łańcuszek oraz narzędzie Dremel VersaTip.    Arkusz bardzo się skręca ale nam potrzebne będą tylko dwa prostokątne kawałki 4/6cm które odcinamy nożyczkami.  Obydwa kawałki plastiku myjemy w ciepłej wodzie z detergentem i wycieramy do sucha papierowym ręcznikiem.  Na kartce papieru rysujemy przybliżony ksz