Przejdź do głównej zawartości

Drzewiec


Przyznam że bardzo motywują mnie do pracy wyzwania...
W Kreatywnym Kufrze właśnie kończy się ciekawe wyzwanie z cyklu postacie fantastyczne: Ent
Temat nie dawał mi spokoju ...
Lubię klimaty fantastyczne a na Enty jeszcze sie nie porywałam :) Niestety okres na lepienie był niesprzyjający więc realizacja przesunęła się w czasie...
Ale udało się :)
Powstała broszka. Przedstawia "młodego" uśpionego Drzewca.
Chciałam go ubrać jeszcze w koraliki i doszyć do filcu i nieco rozbudować projekt żeby był bardziej złożony. Jednak zanim to zrobiłam użyłam srebrnego pudru do zdobienia modeliny. Po opruszeniu tym "światłem księżyca" najbardziej mi sie podoba więc taki zostanie...

   Zgłaszam mojego Drzewca do wyzwania w Kreatywnym Kufrze












A tutaj jeszcze papierowy pierwotny projekt
Niestety moje pomysły bardzo często zostają wyłącznie  na papierze :/ no cóz brak mi niejednokrotnie umiejętności na realizację.









Dziękuję za odwiedziny i zapraszam ponownie ;) 

Komentarze

  1. Piękny! Uwielbiam takie klimaty.
    Świetna broszka:)

    OdpowiedzUsuń
  2. Cudowny, taki inny...magiczny :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Niesamowity :) Zdjęcia pięknie oddają jego urok. Czy w Kufrze publika głosuje, czy jury wybiera?

    OdpowiedzUsuń
  4. W pierwszym momencie myślałam, że swojego Enta wykonałaś z glinek metali typu art clay, świetnie Ci wyszedł :)

    OdpowiedzUsuń
  5. Rewelacyjny! Łał! Aż mnie powaliło jak go zobaczyłam :) Życzę powodzenia w wyzwaniu.

    OdpowiedzUsuń
  6. Jest Świetny bez dwóch zdań i chętnie bym takie cudo ponosiła.

    OdpowiedzUsuń
  7. Odcienie szarości moje ulubione widzę :-) Miodzio !!!
    Życzę wygranej w KK

    OdpowiedzUsuń
  8. Genialny. Prawdziwy Ent. Tolkien by był dumny :)

    OdpowiedzUsuń

Prześlij komentarz

Popularne posty z tego bloga

Co można zrobić z butelki plastikowej?

 .....Ano można zrobić dużo fajnych rzeczy w tym na przykład biżuterię. Tym razem "zamordowałam" dwie niebieskie butelki w ślicznym kolorze letniego nieba. Chociaż nie wiem czy to na pewno kolor letniego nieba...a może mi się tylko wydaje że to letnie niebo...a może u mnie niebo jest specyficzne....chyba raczej tak.... zatem sprecyzuję....letnie niebo nad Ursusem ;) Butelka po wodzie na literkę "Ż" gazowanej 1,5 litra (lubię bąbelki)  Mam jeszcze do pokazania zaległą kolekcję  z butelki po wodzie niegazowanej na literkę "C" clasic w rozmiarze 0,7 bardzo gruby plastik ma i wyjątkowy zielony kolor... Oraz pojedyncze eksperymentalne z butelki po napoju energetycznym. Zapraszam Dziękuję za odwiedzimy i każde słowo zostawione pod postem. Będzie mi miło gościć Cię ponownie.

Rozdawajka

Witam  Dzisiaj wreszcie się wyrobiłam ze światłem do zdjęć i oto obiecana rozdawajka!  Miałam zamiar wyrobić się wcześniej, wówczas data losowania przypadała by na dzień pierwszego wpisu na blogu ...nie zmieściłam się  ale zabawa  i tak nosi nazwę urodzinowej. Mam nadzieję że zawartość rozdawajki będzie się podobała. Niestety zabrakło lampionu ... jestem  niecierpliwa... zbyt szybko '' wyszedł " z pieca i trach... obiecuję że będzie innym  razem. Zasady uczestnictwa chyba wszystkim są znane: wpis pod postem, baner z działającym linkiem u uczestnika zabawy na blogu. Miło mi będzie jeśli dodacie mój blog do obserwowanych :) Dodałam jeszcze inne zdjęcia na których lepiej widać detale.  Naszyjnik na ostatnim zdjęciu w nocnym wydaniu .  Pozdrawiam i zapraszam do zabawy :)      

Porządki .

Mam właśnie urlopik.😀 porządkując profil na instagramie pomyslałam że odwiedzę swojego bloga. W bocznym pasku wyświetlają się ciągle blogi zaprzyjażnionych twórczo niespokojnych. Super że są jeszcze piszący blogi! Mnie najpierw "uwiódł " mnie Facebook teraz Instagram może z czasem kolejne SM. Niestała jestem w tych miłościach :) Od prawie 2 lat pracuje jako dekorator tortów na warszawskim Ursynowie w pracowni Agnieszki Majewskiej "MajCake" zgłębiam tajniki i lepię figurki z masy cukrowej. Jestem bardzo szczęśliwa bo praca daje mi ogromną satysfakcję i przyjemnoś, poza oczywistym dochodem :D Lepienie towarzyszyło mi przez cale moje życie, zmieniałam tylko materiał. Nie było lekko, wiadomo każda masa ma swoje zalety i wady a także specyfikę pracy, albo raczej charakter. Musiałam się trochę przestawić co przyniosło mi trochę frustracji ...no i nie obyło się bez łez. Jednak ogarnęłam jakoś i dzisiaj już bez lęku lepię. Zmiany dobrze mi robią i moge tylko powiedzieć że