Przejdź do głównej zawartości

Fimo eko i reszta.

Wędrując po blogach trafiłam na bardzo ciekawe ekologiczne wisiory, może nie całkiem ekologiczne ale idea recyklingu jest w nim zawarta można je obejrzeć TU
Bardzo mi się podobały postanowiłam zrobić podobny a reszta tak przy okazji wrzucam :)
Zapraszam.




Komentarze

  1. najbardziej wpadły mi w oko te niebieskie kwiatuszki ;]]

    OdpowiedzUsuń
  2. nieustannie podziwiam Twoje prace :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Zakochałam się w pierwszym, wspaniały!

    OdpowiedzUsuń
  4. co jest tam ekologicznego / bo nie kumam

    OdpowiedzUsuń
  5. Baza do naszyjnika to puszka po napoju gazowanym

    OdpowiedzUsuń
  6. Piękny pierwszy wisior - gdyby nie Twój komentarz nie domyśliłabym się, że wykorzystałaś tu puszkę.

    OdpowiedzUsuń
  7. Świetna sprawa! Chciałabym zobaczyć jak to robisz krok po kroku! ^^ Zwłaszcza ciekawi mnie ta puszka - która część, czym odcięta i czy ma 'plecy', znaczy, czy z tyłu też jest aluminium czy z dwóch stron widać Fimo. Pozdrawiam Cię serdecznie :)

    OdpowiedzUsuń
  8. wszystko co tu zobaczyłam jest piękne

    OdpowiedzUsuń
  9. Zazdroszczę umiejętności. Przepiękny wisior!

    OdpowiedzUsuń
  10. Śliczny wisior :)
    Zapraszam na moje CANDY :)

    OdpowiedzUsuń
  11. wnetrz projektowanie7 lipca 2011 12:01

    Pięknie to wygląda!

    OdpowiedzUsuń
  12. Cudowne prace. Zapraszam do udziału w wyzwaniach biżuteryjnych http://kreatywnykufer.blogspot.com/. Pozdrawiam serdecznie.

    OdpowiedzUsuń
  13. Wisior nieziemski. Znalazłam Twój blog w sieci i wrzuciłam w przeglądarkę, abym łatwiej mogłam Cię znaleśś. Masz talent i niezwykły zmysł to łączenia różnych wzorów.

    Pozdrawiam cieplutko
    Astartis

    OdpowiedzUsuń

Prześlij komentarz

Popularne posty z tego bloga

Co można zrobić z butelki plastikowej?

 .....Ano można zrobić dużo fajnych rzeczy w tym na przykład biżuterię. Tym razem "zamordowałam" dwie niebieskie butelki w ślicznym kolorze letniego nieba. Chociaż nie wiem czy to na pewno kolor letniego nieba...a może mi się tylko wydaje że to letnie niebo...a może u mnie niebo jest specyficzne....chyba raczej tak.... zatem sprecyzuję....letnie niebo nad Ursusem ;) Butelka po wodzie na literkę "Ż" gazowanej 1,5 litra (lubię bąbelki)  Mam jeszcze do pokazania zaległą kolekcję  z butelki po wodzie niegazowanej na literkę "C" clasic w rozmiarze 0,7 bardzo gruby plastik ma i wyjątkowy zielony kolor... Oraz pojedyncze eksperymentalne z butelki po napoju energetycznym. Zapraszam Dziękuję za odwiedzimy i każde słowo zostawione pod postem. Będzie mi miło gościć Cię ponownie.

Rozdawajka

Witam  Dzisiaj wreszcie się wyrobiłam ze światłem do zdjęć i oto obiecana rozdawajka!  Miałam zamiar wyrobić się wcześniej, wówczas data losowania przypadała by na dzień pierwszego wpisu na blogu ...nie zmieściłam się  ale zabawa  i tak nosi nazwę urodzinowej. Mam nadzieję że zawartość rozdawajki będzie się podobała. Niestety zabrakło lampionu ... jestem  niecierpliwa... zbyt szybko '' wyszedł " z pieca i trach... obiecuję że będzie innym  razem. Zasady uczestnictwa chyba wszystkim są znane: wpis pod postem, baner z działającym linkiem u uczestnika zabawy na blogu. Miło mi będzie jeśli dodacie mój blog do obserwowanych :) Dodałam jeszcze inne zdjęcia na których lepiej widać detale.  Naszyjnik na ostatnim zdjęciu w nocnym wydaniu .  Pozdrawiam i zapraszam do zabawy :)      

Porządki .

Mam właśnie urlopik.😀 porządkując profil na instagramie pomyslałam że odwiedzę swojego bloga. W bocznym pasku wyświetlają się ciągle blogi zaprzyjażnionych twórczo niespokojnych. Super że są jeszcze piszący blogi! Mnie najpierw "uwiódł " mnie Facebook teraz Instagram może z czasem kolejne SM. Niestała jestem w tych miłościach :) Od prawie 2 lat pracuje jako dekorator tortów na warszawskim Ursynowie w pracowni Agnieszki Majewskiej "MajCake" zgłębiam tajniki i lepię figurki z masy cukrowej. Jestem bardzo szczęśliwa bo praca daje mi ogromną satysfakcję i przyjemnoś, poza oczywistym dochodem :D Lepienie towarzyszyło mi przez cale moje życie, zmieniałam tylko materiał. Nie było lekko, wiadomo każda masa ma swoje zalety i wady a także specyfikę pracy, albo raczej charakter. Musiałam się trochę przestawić co przyniosło mi trochę frustracji ...no i nie obyło się bez łez. Jednak ogarnęłam jakoś i dzisiaj już bez lęku lepię. Zmiany dobrze mi robią i moge tylko powiedzieć że