...aniołki, aniołeczki i anielątka różnej wielkości. Wprawdzie nie sezon na aniołki, jednak mogą się przydać...
Jak pewnie zauważyłyście pojawiły się na moim blogu podstrony, nie jestem pewna czy zawierają wszystkie potrzebne informacje. Może macie jakieś sugestie?
Dziękuję za odwiedziny i komentarze.
Pozdrawiam serdecznie :)
Jak pewnie zauważyłyście pojawiły się na moim blogu podstrony, nie jestem pewna czy zawierają wszystkie potrzebne informacje. Może macie jakieś sugestie?
Dziękuję za odwiedziny i komentarze.
Pozdrawiam serdecznie :)
Piekne sa!
OdpowiedzUsuńooo śliczne są te aniołeczki. U mnie już wkrótce też pojawi się tematyka anielska. Zapraszam
OdpowiedzUsuńmapassionart.blogspot.com
Śliczne aniołeczki. Podobają mi się ich cieniowane ubranka. Super wykonanie.
OdpowiedzUsuńPrzecudne aniołeczki. Używasz foremek czy to wszystko to dzieło wyłącznie rączek?
OdpowiedzUsuńPonad siedem lat temu wykonałam kilka aniołów z masy solnej, przy okazji robienia serc walentynkowych.
OdpowiedzUsuńNiektóre z nich nie przetrwały, bo to krucha masa. Może należy to powtórzyć?
Twoje są piękne.
Harapati zrobiłam ich już tak wiele zaczynam się powtarzać nie używam foremek. Zdolność-tworzenia koniecznie trzeba powtórzyć i podzielić się z nami zdjęciami prac... masa faktycznie jest krucha ale nic innego nie pachnie tak jak masa solna :))
OdpowiedzUsuńprześliczne aniłki, ja na razie próbuję lepić z masy solnej, zobaczymy co z tego wyjdą za cudaki :)))
OdpowiedzUsuńPrzepiękna gromadka:))Przygarnęłabym wszystkie zielone..mam teraz fazę właśnie na ten kolorek:D
OdpowiedzUsuńCudne są! I do tego ta ilość.. :)
OdpowiedzUsuńWszystkie piękne ale pierwszy i ostatni naj, naj:)
OdpowiedzUsuńCoś pięknego ;o
OdpowiedzUsuńCudeńka, bardzo podoba mi się wykonanie skrzydełek i kolorystyka :)
OdpowiedzUsuń