Raz już robiłam podejście do tej techniki, po wielu splątanych niteczkach postanowiłam odłożyć proces dalszego doskonalenia w tym temacie na odległe ... kiedyś.
Wtedy miałam mieszane uczucia i kompletny brak motywacji. Teraz motywacja jest i chęć przeogromna.
Kaboszon z ptakiem ulepiony z modelinowych resztek które zazwyczaj służą mi jako wypełnienie lub podkład, mieszanina kolorów prędzej czy później staje się brązową lub brunatną masą ... to miał być tylko test... z rozpędu zrobiłam broszkę / wisior
Sutasz wije się i faluje na brzegach kaboszonu to wina braku moich umiejętności ale lepiej na razie nie będzie ... najważniejsze że udało mi się... połączyłam szycie z lepieniem :)
Zapraszam do oglądania
Dziękuję za odwiedzimy i każde słowo zostawione pod postem. Będzie mi miło gościć Cię ponownie.
No coś pięknego :) Czekam na ciąg dalszy bo wiem że będzie co podziwiać :)
OdpowiedzUsuńBardzo fajnie i pomysłowo ubrałaś ten kaboszon:) Wygląda jak czekoladka:)
OdpowiedzUsuńPiękny !
OdpowiedzUsuńJak na pierwszy raz całkiem udana praca. Swoją drogą rzuciłaś się od razu na głęboką drogę, obszywając aż 5 tasiemkami.
OdpowiedzUsuńkorekta: "....głęboką wodę" rzecz jasna :)
OdpowiedzUsuńPiękne lepienie, piękne szycie, całość piękna tak po prostu.
OdpowiedzUsuńPrześlicznie wyszło to połączenie technik:)
OdpowiedzUsuńBardzo lubię łączenie technik a wisior hmm sama nie wiem czy do noszenia czy do skonsumowania tak smakowicie wygląda :)
OdpowiedzUsuńDziękuję za odwiedziny u mnie i miłe słowa.
OdpowiedzUsuńBardzo ładnie Ci wyszła ta broszka/wisior, piękne kolory. Łączenie technik to fajna sprawa, zawsze wyjdzie coś ciekawego. A co do resztek modeliny i brunatnej masy... ja taką lubię najbardziej :), potem można ją pomalować, polakierować, albo zostawić taki tajemniczy, niespotykany kolor, co w tym przypadku wyszło pięknie.
U Ciebie najbardziej lubię prace z odciskami roślin :) Pozdrawiam!
waniliowo-kakaowy medalion? ależ bez wahania, rzecz jasna
OdpowiedzUsuń