Nikt normalnie nie interesuje się kolorem tej płytki ale dla mnie jest istotny ...
Kupiłam więc inną ramkę, białą wykonaną bodajże z melaminy. Niestety po przyniesieniu do domu i rozfoliowaniu tylna płytka również okazała się brzydka... zgroza!!
Jak się nie ma co się lubi.... to się zaczyna kombinować :)
Miałam jeszcze nieco powertexu.... zatem zrobiłam sama takie tło jak mi pasowało... no nie do końca takie jak chciałam ale lepsze niż pseudo deska w kolorze ....bleee
Zdjęcia w dziennym świetle i sztucznym oświetleniu jeszcze bez wypisanego imienia.
I co myślicie?
Dziękuję za odwiedzimy i każde słowo zostawione pod postem. Będzie mi miło gościć Cię ponownie.
śliczne:)
OdpowiedzUsuńjaaaaa.....ale super pomysł i pamiątka na lata :) A jaki słodki Bobo :) Buziaki :*
OdpowiedzUsuńJaka śliczniusia metryczka. Aż człowiek żałuje że dzieci moje takich cudów nie miały :)
OdpowiedzUsuńprzeurocze :)))
OdpowiedzUsuńAle cudo!:)
OdpowiedzUsuńNo nie że śliczna praca :)! To dla mojej Laurki :). Metryczka zrobiła furorę :).
OdpowiedzUsuńBożena
Twoje metryczki zawsze są taaaaaaaakie słodkie:)
OdpowiedzUsuń