wzięły w łeb więc się poużalam .... i jednym palcem lewej ręki napiszę .... to najwyraźniej nie koniec złej passy, mam rękę w gipsie....:(((
...i przemiany... Mój ogródek twórczości zaniedbany do granic wytrzymałości. Nie wychodzi mi najlepiej planowanie i organizacja, dlatego rzadko tu jestem. Poświęcam sporo mojej pracy która jest dla mnie tą wymarzoną. Podejmuję nowe wyzwania i niestety z trudem znajduję czas na tworzenie. No a dalej to już wiadomo, nie zrobię to nie mam co pokazać... Zastanawiała się czy nie porzucić blogowania na rzecz facebooka lub instagrama, jednak ta sama zasada obowiązuje i tu i tu. Nie robisz - nie masz co pokazać. Zatem pozostaje mi jednak blogowanie ... Ostatnio haftowałam i dalej igłą działam, tylko cieńszą. Dziękuję za odwiedziny i zapraszam ponownie ;)
oj współczuję :(
OdpowiedzUsuńno masz ci los... oby szybko sie pozrastalo
OdpowiedzUsuńWspółczuję i życzę szybkiego powrotu do zdrowia,a w tym czasie pielęgnuj swoje cudowne pomysły w głowie,bo już teraz czuję,że jak łapka nabierze sprawności to dopiero nam pokażesz :D
OdpowiedzUsuńRzeczywiście pech. Staraj się pomyśleć pozytywnie- jedna ręka zdrowa. Może uda Ci się ją twórczo zastosować. Potrzeba matką wynalazków. Życzę szybkiego powrotu do zdrowia.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam.
Oj,się narobiło..ściskam mocno i czekam na dobre wieści..
OdpowiedzUsuńojojoj! 3maj się cieplutko, pomysły na pewno kiełkują w głowie, za chwilę wiosna, to wybuchną z zielenią! na pewno dogonisz je!
OdpowiedzUsuńpozdrawiam
ojej, ale co tam, z mojej perspektywy to tylko ręka w gipsie, szybko dojdzie do siebie i znowu będziesz mogła pracować , a teraz korzystaj i odpoczywaj
OdpowiedzUsuń