Pokrowiec na okulary mojej córci "nosiło" pewnego dnia moje psisko, efekt tego "noszenia" był opłakany. Na szczęście okularom wewnątrz nic się nie stało... smutne etui miało wylądować w koszu.
Nie miałabym odwagi psuć dobrego pokrowca, ale uszkodzony to zupełnie co innego...
Usunęłam flokowany środek, rozkręciłam i do dzieła.
Dobrze się bawiłam .... najwięcej problemów przysporzył mi jedynie środek.
Moje dziecko zadowolone, ja nauczyłam się czegoś nowego. Może nie jest jakimś arcydziełem ale przecież miałam go wyrzucić :)
Oto nowe-stare etui.
Lampion i serduszko na deser.
Pozdrawiam :)
Nie miałabym odwagi psuć dobrego pokrowca, ale uszkodzony to zupełnie co innego...
Usunęłam flokowany środek, rozkręciłam i do dzieła.
Dobrze się bawiłam .... najwięcej problemów przysporzył mi jedynie środek.
Moje dziecko zadowolone, ja nauczyłam się czegoś nowego. Może nie jest jakimś arcydziełem ale przecież miałam go wyrzucić :)
Oto nowe-stare etui.
Lampion i serduszko na deser.
Pozdrawiam :)
No i pies się spisał na medal bo etui jest przepiękne:) Na pewno sto razy ładniejsze od poprzedniego:)
OdpowiedzUsuńDeser też apetyczny:)
super metamorfoza pokrowca :)
OdpowiedzUsuńPowaliłaś mnie tym etui. Przepięknościowy. Zdolna Bestia z Ciebie !!!!!
OdpowiedzUsuńA z deseru najbardziej podoba mi się serduszko.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam.
Bardzo eleganckie etui, a reszta rzeczy też piękna!
OdpowiedzUsuńNooo, pies to powinien dostać nagrodę za swój wkład w powstanie takiego cuda! A swoją drogą taki pies to fajna sprawa. Masz pomysł na metamorfozę ale szkoda Ci oryginału, podrzucasz go psu i można działać :D
OdpowiedzUsuńCzy Ty je obkleiłaś fimo? Wygląda rewelacyjnie.
OdpowiedzUsuńDziękuję Wam moje drogie wprawdzie pies dostał burę jednak po cichu jestem mu wdzięczna. Fimo świetnie nadaje się do obklejania na szczęście :) Buziole.
OdpowiedzUsuńKochana psina :D Etui jest boskie!
OdpowiedzUsuń