Przejdź do głównej zawartości

Słonka mi trzeba.

 Bardzo lubię zimę, śnieg, mrozek i wszechobecną białość. Lubię spacerować w sypiącym śniegu i przyglądać się miniaturowym dziełom sztuki , kocham brnąć w wysokich zaspach, lepić bałwana i rzucać śnieżkami. Kiedy pada śnieg jest po prostu przepięknie! Lubię ten czas .... tęsknię za nim już w dniu kiedy przychodzą roztopy, jednak wszystko ma swój czas i czuję wewnętrznie że czas zieleni i wiosny powinien już powoli zabierać się do pracy...  Już wystarczy zimy, braku słońca i burych chmur ...wczoraj słyszałam radosny świergot ptaka i zakwitła we mnie nadzieja że to już czas na kolejną porę roku.
Popatrzyłam na moje biżutki smętne i bure po czym zabrałam się do pracy.
Żółty....zielony.... niebieski.... jeszcze, jeszcze, jeszcze...  Może za wcześnie może się pospieszyłam ale moje serce tak tęskni za kolorami




 



Dziękuję za odwiedzimy i zapraszam ponownie :)

Komentarze

  1. Świetne. Najbardziej podobają mi się ostatnie kolczyki. www.DuskaB.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  2. Sliczne takie wiosenne , ja również tęsknię za wiosną , pozdrawiam.

    OdpowiedzUsuń
  3. Ach, piękne! Najbardziej wiosenny i radosny oczywiście ten pierwszy z kwiatami pięciornika (to pewnie moja wersja), drugi kojarzy mi się raczej z latem, a ostatni ciekawy i elegancki. Cieplutko pozdrawiam.

    OdpowiedzUsuń
  4. Jak ja to lubię Moniczko :))))))

    OdpowiedzUsuń
  5. Ach jakie kwiatowo-kolorowe szalenstwo :-) Piękny wisior!
    Też mi sie tęskni za słońcem, ciepłem, długim dniem - ale już za 30 dni pierwszy dzień wiosny. Czyli już bliżej, niż dalej :-)

    OdpowiedzUsuń
  6. o jakie śliczne, takie wesołe, wiosenne:D ten ostatni mi się podoba, oryginalny pomysł:D

    OdpowiedzUsuń
  7. piękne tforki.. :))) Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń

Prześlij komentarz

Popularne posty z tego bloga

Co można zrobić z butelki plastikowej?

 .....Ano można zrobić dużo fajnych rzeczy w tym na przykład biżuterię. Tym razem "zamordowałam" dwie niebieskie butelki w ślicznym kolorze letniego nieba. Chociaż nie wiem czy to na pewno kolor letniego nieba...a może mi się tylko wydaje że to letnie niebo...a może u mnie niebo jest specyficzne....chyba raczej tak.... zatem sprecyzuję....letnie niebo nad Ursusem ;) Butelka po wodzie na literkę "Ż" gazowanej 1,5 litra (lubię bąbelki)  Mam jeszcze do pokazania zaległą kolekcję  z butelki po wodzie niegazowanej na literkę "C" clasic w rozmiarze 0,7 bardzo gruby plastik ma i wyjątkowy zielony kolor... Oraz pojedyncze eksperymentalne z butelki po napoju energetycznym. Zapraszam Dziękuję za odwiedzimy i każde słowo zostawione pod postem. Będzie mi miło gościć Cię ponownie.

Rozdawajka

Witam  Dzisiaj wreszcie się wyrobiłam ze światłem do zdjęć i oto obiecana rozdawajka!  Miałam zamiar wyrobić się wcześniej, wówczas data losowania przypadała by na dzień pierwszego wpisu na blogu ...nie zmieściłam się  ale zabawa  i tak nosi nazwę urodzinowej. Mam nadzieję że zawartość rozdawajki będzie się podobała. Niestety zabrakło lampionu ... jestem  niecierpliwa... zbyt szybko '' wyszedł " z pieca i trach... obiecuję że będzie innym  razem. Zasady uczestnictwa chyba wszystkim są znane: wpis pod postem, baner z działającym linkiem u uczestnika zabawy na blogu. Miło mi będzie jeśli dodacie mój blog do obserwowanych :) Dodałam jeszcze inne zdjęcia na których lepiej widać detale.  Naszyjnik na ostatnim zdjęciu w nocnym wydaniu .  Pozdrawiam i zapraszam do zabawy :)      

Porządki .

Mam właśnie urlopik.😀 porządkując profil na instagramie pomyslałam że odwiedzę swojego bloga. W bocznym pasku wyświetlają się ciągle blogi zaprzyjażnionych twórczo niespokojnych. Super że są jeszcze piszący blogi! Mnie najpierw "uwiódł " mnie Facebook teraz Instagram może z czasem kolejne SM. Niestała jestem w tych miłościach :) Od prawie 2 lat pracuje jako dekorator tortów na warszawskim Ursynowie w pracowni Agnieszki Majewskiej "MajCake" zgłębiam tajniki i lepię figurki z masy cukrowej. Jestem bardzo szczęśliwa bo praca daje mi ogromną satysfakcję i przyjemnoś, poza oczywistym dochodem :D Lepienie towarzyszyło mi przez cale moje życie, zmieniałam tylko materiał. Nie było lekko, wiadomo każda masa ma swoje zalety i wady a także specyfikę pracy, albo raczej charakter. Musiałam się trochę przestawić co przyniosło mi trochę frustracji ...no i nie obyło się bez łez. Jednak ogarnęłam jakoś i dzisiaj już bez lęku lepię. Zmiany dobrze mi robią i moge tylko powiedzieć że