Przejdź do głównej zawartości

...i ja tam byłam...

Na FB już się chwaliłam teraz pochwalę się na blogu.
Mam wielka przyjemność podzielić się z wami fotorelacją ze spotkania w którym  za sprawą marki Dremel uczestniczyłam.
Spotkanie połączone z warsztatami odbyło się w centrum szkoleniowym Bosch w Warszawie a uczestniczyli w nim blogerzy związani z portalem pomysłodajnia w tym mła ;)
W pierwszej części spotkania poznaliśmy naszych gospodarzy z którymi do tej pory wymienialiśmy się tylko mailami ... w drugiej części zapoznaliśmy się z całą ofertą narzędziową marki Dremel ... na koniec zostało najfajniejsze :) Dostaliśmy zadanie! Z konkretnych materiałów czyli: sklejka, palety, sznurek, doniczki małe i duże, świece, butelki oraz papier i za pomocą tych wszystkich cudnej urody dremelków mieliśmy wykonać aranżację pt "Kolacja dla dwojga"...
Podzieliliśmy się na dwie grupy:
Pierwsza grupa
Gosia i Sławek http://e-decoupage.blogspot.com/    
oraz mła wasza Kamino70 
Druga grupa to       
p. Fleks http://panfleks.blogspot.com/     
             i się zaczęło....szaleństwo tworzenia :)

w trakcie realizacji

  każdy tworzy jak najpiękniej

narzędzia pracują 

i łapki się trudzą

aby dzieło zostało ukończone

nasza drużyna  od prawej: Gosia, Sławek Agnieszka i ja

Całość fotorelacji (łącznie ze zdjęciami na których brzydko wyszłam i się wstydam :P )
można zobaczyć na portalu 
Zapraszam do zapoznania się zawartością portalu. Znajdziecie tam mnóstwo pomysłów na wykreowanie ślicznych ozdób oraz fachowe porady pomysły, niezwykłe projekty i wiele wiele innych...



Komentarze

  1. Rozbroiły mnie doszczętnie te Wasze kwiatki z worków na śmieci :D Po prostu majstersztyk!

    Pozdrawiam serdecznie!

    OdpowiedzUsuń
  2. Super warsztaty, chętnie bym też tam zagościła:-))

    OdpowiedzUsuń
  3. nigdy bym nie wpadła na takie wykorzystanie worków na śmieci:D

    OdpowiedzUsuń

Prześlij komentarz

Popularne posty z tego bloga

Co można zrobić z butelki plastikowej?

 .....Ano można zrobić dużo fajnych rzeczy w tym na przykład biżuterię. Tym razem "zamordowałam" dwie niebieskie butelki w ślicznym kolorze letniego nieba. Chociaż nie wiem czy to na pewno kolor letniego nieba...a może mi się tylko wydaje że to letnie niebo...a może u mnie niebo jest specyficzne....chyba raczej tak.... zatem sprecyzuję....letnie niebo nad Ursusem ;) Butelka po wodzie na literkę "Ż" gazowanej 1,5 litra (lubię bąbelki)  Mam jeszcze do pokazania zaległą kolekcję  z butelki po wodzie niegazowanej na literkę "C" clasic w rozmiarze 0,7 bardzo gruby plastik ma i wyjątkowy zielony kolor... Oraz pojedyncze eksperymentalne z butelki po napoju energetycznym. Zapraszam Dziękuję za odwiedzimy i każde słowo zostawione pod postem. Będzie mi miło gościć Cię ponownie.

Rozdawajka

Witam  Dzisiaj wreszcie się wyrobiłam ze światłem do zdjęć i oto obiecana rozdawajka!  Miałam zamiar wyrobić się wcześniej, wówczas data losowania przypadała by na dzień pierwszego wpisu na blogu ...nie zmieściłam się  ale zabawa  i tak nosi nazwę urodzinowej. Mam nadzieję że zawartość rozdawajki będzie się podobała. Niestety zabrakło lampionu ... jestem  niecierpliwa... zbyt szybko '' wyszedł " z pieca i trach... obiecuję że będzie innym  razem. Zasady uczestnictwa chyba wszystkim są znane: wpis pod postem, baner z działającym linkiem u uczestnika zabawy na blogu. Miło mi będzie jeśli dodacie mój blog do obserwowanych :) Dodałam jeszcze inne zdjęcia na których lepiej widać detale.  Naszyjnik na ostatnim zdjęciu w nocnym wydaniu .  Pozdrawiam i zapraszam do zabawy :)      

Porządki .

Mam właśnie urlopik.😀 porządkując profil na instagramie pomyslałam że odwiedzę swojego bloga. W bocznym pasku wyświetlają się ciągle blogi zaprzyjażnionych twórczo niespokojnych. Super że są jeszcze piszący blogi! Mnie najpierw "uwiódł " mnie Facebook teraz Instagram może z czasem kolejne SM. Niestała jestem w tych miłościach :) Od prawie 2 lat pracuje jako dekorator tortów na warszawskim Ursynowie w pracowni Agnieszki Majewskiej "MajCake" zgłębiam tajniki i lepię figurki z masy cukrowej. Jestem bardzo szczęśliwa bo praca daje mi ogromną satysfakcję i przyjemnoś, poza oczywistym dochodem :D Lepienie towarzyszyło mi przez cale moje życie, zmieniałam tylko materiał. Nie było lekko, wiadomo każda masa ma swoje zalety i wady a także specyfikę pracy, albo raczej charakter. Musiałam się trochę przestawić co przyniosło mi trochę frustracji ...no i nie obyło się bez łez. Jednak ogarnęłam jakoś i dzisiaj już bez lęku lepię. Zmiany dobrze mi robią i moge tylko powiedzieć że