Słabo mi coś idzie lepienie, muszę z siebie wykrzesać nieco więcej ;)
Wisior noszę z lubością przypomina mi nieco obraz pewnego impresjonisty.
Broszka jakoś tak przy okazji się ulepiła, infantylne ptaszki i różowe drzewka XD za to jakie mniamniuśne kolorki - mam wrażenie że przypadnie komuś do gustu, niech no tylko pogoda się zmieni ...
Dziękuję za odwiedziny i zapraszam ponownie ;)
Wisior noszę z lubością przypomina mi nieco obraz pewnego impresjonisty.
Broszka jakoś tak przy okazji się ulepiła, infantylne ptaszki i różowe drzewka XD za to jakie mniamniuśne kolorki - mam wrażenie że przypadnie komuś do gustu, niech no tylko pogoda się zmieni ...
Dziękuję za odwiedziny i zapraszam ponownie ;)
Wisior jest przepiękny, faktycznie kojarzy się z obrazem :D Wygląda rewelacyjnie!
OdpowiedzUsuńBroszka już nie w moim stylu i nie w moich kolorach ale na pewno komuś się spodoba :)
Pozdrawiam cieplutko :*
Wisior faktycznie wygląda jak by wyszedł z pod pędzla impresjonisty. Bardzo ładny, a co do pogody to chyba większość z nas marzy już o cieple.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam i zapraszam do siebie na małe Candy ;)
sart-world.blogspot.com