Jakie cudeńka:-) Ileż to ja razy obiecywałam sobie zabrać się za zimną porcelanę, już nawet nie zliczę. Za to mogę zliczyć ile razy do tego doszło: liczę więc...dokładnie zero;-) Zasoliłam się ostatnio;-) Pozdrawiam ciepło w ten zimowy wieczór- wczoraj spadł u mnie śnieg=tragedia!:-)
Cuda,jestem zauroczona:))
OdpowiedzUsuńJakie cudeńka:-) Ileż to ja razy obiecywałam sobie zabrać się za zimną porcelanę, już nawet nie zliczę. Za to mogę zliczyć ile razy do tego doszło: liczę więc...dokładnie zero;-) Zasoliłam się ostatnio;-) Pozdrawiam ciepło w ten zimowy wieczór- wczoraj spadł u mnie śnieg=tragedia!:-)
OdpowiedzUsuńMetryczka jest świetna :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam serdecznie i zapraszam w mój quillingowy świat
handmadebyevi.blogspot.com
Piękne.
OdpowiedzUsuńKurczę zakupiłam tą skrobię, jakieś pół roku temu na zimną porcelanę i do tej pory nie zastosowałam przepisu. Zazdroszczę.
Bobasek z wyposażeniem jest przesłodki:)
OdpowiedzUsuńJaka słodzka dzidzia. Świetna metryczka.
OdpowiedzUsuńpozdrawiam i zapraszam na candy :)
http://krzyzyki.blogspot.com/