Dzisiejszy post będzie tutorialowy ....znowu...:)) Butelki typu PET jakie są każdy widzi, natomiast co można z nich zrobić to już odrębna sprawa. W ubiegłym roku zrobiłam eksperymentalną biżuterię z plastiku kamino70.blogspot.com/2011/09/plastik.html byłam wówczas zaskoczona efektem niestety (a może i dobrze) inne sprawy zaprzątnęły moją uwagę nie miałam okazji wrócić do tego tematu. Jednak niedawno przyszedł mi do głowy nowy pomysł i dzisiaj się nim podzielę. Naszyjnik "Listki" Do wykonania potrzebne będą: arkusz plastiku z butelki, nożyczki, szczypczyki, drut hobbistyczny tutaj 0,6mm, kółeczka 0.8 mm cieniutki łańcuszek oraz narzędzie Dremel VersaTip. Arkusz bardzo się skręca ale nam potrzebne będą tylko dwa prostokątne kawałki 4/6cm które odcinamy nożyczkami. Obydwa kawałki plastiku myjemy w ciepłej wodzie z detergentem i wycieramy do sucha papierowym ręcznikiem. Na kartce papieru rysujemy przybliżony ksz
Bombka wyszła bardzo oryginalna:-) Gratuluję wytrwałości z haftem:-)
OdpowiedzUsuńśliczna bombka:)
OdpowiedzUsuńPo prostu jesteś człowiekiem renesansu :-) Bardzo ciekawa bombka. A jeśli chodzi o haft to również gratuluję wytrwałości. Dla mnie chyba zbyt żmudne haftowanie jest i na tej technice też postawiłam już krzyżyk (że się tak wyrażę :-) Ponad rok temu zaczęłam haftować matrioszkę haftem płaskim (chyba tak się nazywa, w każdym razie nie krzyżykami), nawet tamborek sobie kupiłam specjalnie - a co - teraz bidula leży już któryś miesiąc z kolei i raczej nie zanosi się żebym ją skończyła. Więc tym bardziej podziwiam za wytrwałość (ale swoje jednak odleżało - może przez kolejne kilka lat i mój haft mocy urzędowej nabierze i go skończę)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam serdecznie :-)
A jak koralikowanie i gazeciane plecionki? Z niecierpliwością czekam na nowości :-)
Dziękuję :) niestety ciągle mam zaległości ... samo życie :)
UsuńUwielbiam temari. Robiłam je tak jak przewiduje stara sztuka japońska na ryżu zawiniętym w bibułkę (przecież to zaczerpnięta z chińskiej tradycji piłka do gry).
OdpowiedzUsuńJak dotąd zrobiłam jedną bombkę i jeden naszyjnik z bombką (na blogu). Nie opierałam się na żadnym wzorze, po prostu sobie haftowałam (krzywo też).
Wyśledziłam na stronie łódzkiej Ariadny kursik na You Tube. Ciekawa jestem skąd Ty brałaś nauki.
Nie mogę tylko zrozumieć co Cię tak zraziło do krzyżyków, to taki prosty haft.
Pozdrówki
Właśnie z tego kursu uczyłam :) A jeśli chodzi o krzyżyki to chwilowo mam przesyt ...
UsuńPo prostu kobieta orkiestra ! ;) Czego się nie dotkniesz to wychodzi coś pięknego :)
OdpowiedzUsuńPodziwiam Twoją cierpliwość w==by wyszyć tak misterny owocowy wzór!!!! a Bombka w pięknych kolorkach.
OdpowiedzUsuńPiękne kolor wzory samo cudo brawo na prawde piękne
OdpowiedzUsuń