Polega miej więcej na tym że w zagłębienia w modelinie wciska się inny kolor modeliny.
Pegaza najpierw "wydłubałam" w mieszance białej kremowej i transparentnej modeliny a właściwe powinnam użyć określenia wyrzeźbiłam, niedawno nabyłam dłutka i była świetna okazje aby ich wypróbować.
Nie jest to łatwa technika jak mi się początkowo wydawało Dłutko ślizgało mi się po powierzchni musiałam panować nad głębokością i szerokością cięć no i jeszcze mieć na uwadze bezpieczeństwo...
Wklejanie w zagłębienia masy to juz tylko kosmetyka , niestety wychodzą wówczas wszystkie nieudane cięcia, zbyt głębokie psują efekt bo nadmiernie wypełniają się materiałem.
Ostatni etap to szlifowanie i polerowanie i tu tez łatwo nie jest...
Mimo wszystko jestem zadowolona z efektu chociaż nie jest idealnie gładko i równo, kolejna próba będzie lepsza bo wiem już jakich unikać błędów :)
Tym razem zapraszam na wycieczkę po kulturze starożytnej Grecji, liczę na tłumny udział twórców zajmujących się pracą z modeliną dowolnej marki Fimo ,Cernit, Pardo Premo czy naszej Astry.
To świetny pretekst żeby pochwalić się nowa technika, narzędziami, bądź oczarować pozostałych oryginalnym pomysłem.
Blogów z wyzwaniami jest kilka ale tylko tutaj można zgłosić dowolny przedmiot jedynym warunkiem jest wykonanie go z modeliny.
Jeśli zajmujesz się lepieniem z masy plastycznej i lubisz taka formę zabawy zapraszam serdecznie do udziału http://modelinamojehobby.blogspot.com/2014/09/wyzwanie-trzecie.html
Cudny. Pewnie sporo trzeba się było "nadłubać" ;)
OdpowiedzUsuńoj podziwiam próbowałam tej metody ale z braku dłutka użyłam gwoździka ojojoj mizernie wyszło ale się nie poddaję ;-) bo ma metoda duże możliwości, a że próbowałam to tym bardziej wiem jakie to nie łatwe :-)
OdpowiedzUsuńPrzepiękny efekt! Miłego tygodnia :)
OdpowiedzUsuńSuper!!! Fajny graficzny efekt :) Świetnie wpisuje się w temat i nawiązuje do sposobu tworzenia w wyzwaniowej epoce :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam ciepło :)
świetna broszka, powodzenia
OdpowiedzUsuńKilka lat temu kupiłam dłutka. Obecnie służą jako ozdoba przedpokoju. Nie miałam pojęcia, że można rzeźbić w modelinie. Wyszło fenomenalnie. Jeśli masz zastrzeżenia do tego pegaza to następne będzie na miarę Michała Anioła.
OdpowiedzUsuńPozdrówki.
Co raz coś nowego i ciekawego u Ciebie
OdpowiedzUsuń