Modelina jest dla mnie materiałem który w zasadzie traktuję jak tkaninę. Budując bloczek z wzorem składam ze sobą arkusze różnych kolorów komponuję wzór. Lubie tworzyć millefiori. Najpierw wymyślam wzór: kropki, kwiatki, motylki, lub to co akurat uważam za ładne...no bo brzydkich rzeczy nie lepię, dookoła jest wystarczająco dużo paskudztwa i brzydoty a lepienie jest dla mnie terapią. Zestawianie wzorów i faktur to lekarstwo na codzienny pęd i galop. Kolejnym krokiem na drodze do gotowego projektu jest szlifowanie... oj uczy mnie ono cierpliwości ... każdy błąd popełniony wcześniej "wychodzi" na wierzch czasem psując cały efekt. Zanim nauczyłam się jak unikać bąbelków powietrza w bloczku z wzorem, jak układać warstwy żeby się przenikały, jak redukować wzór żeby się nie odkształcał, wiele prac lądowało w koszu. Niestety teraz też popełniam błędy jeszcze ciągle się uczę. Pracuję nad jakością i estetycznym wykończeniem, chciałabym żeby moją biżuterię nosiła nie tylko mł