sobota, 3 listopada 2012

Lorien i wymianka

 Witam :)
Przedstawię dziś zrobiony niedawno mały komplecik liść Lorien z filmu Władca Pierścieni. Wprawdzie  jest nie całkiem taki jak w filmie, zamawiający zgodził się że listki będą tylko inspirowane liściem Lorien. Praca przysporzyła mi nie lada radości lubię robić coś innego niż zazwyczaj. Pnącze którym oryginalny liść jest owinięty zrobione z fimo wyglądało zbyt "ciężko" użyłam zatem drucika posrebrzanego.
Wywiązałam się z tematu najlepiej jak umiałam, właścicielka podobno była zadowolona ...







A tak z innej beczki ... odwiedził mnie pan listonosz i przyniósł mi  niespodziewanych uroczych gości :D
Jak pamiętacie pisałam o warsztatach fimo w Blue city na których to poznałam  Beatę Koc http://pracowniabeatykoc.blogspot.com/  Beata na moje warsztaty przyjechała nieprzypadkowo z co bardzo Jej dziękuję. W wyniku naszego spotkania powstała mała wymianka ... wczoraj odwiedził mnie pan listonosz i przyniósł mi  niespodziewanych uroczych gości :D Wiedziałam że misiaczek do mnie przyjedzie a tu jeszcze to maleństwo wychyla glówkę z koperty :))Aniołek jest tak pocieszny że będzie moim aniołem dobrego humoru, nie sposób się nie uśmiechnąć jak się na niego patrzy. Prześliczne maleństwa, jestem nimi zupełnie zauroczona. Beato dziękujemy BARDZO!


Przypominam o trwającej na moim blogu zabawie Candy z lampionem do udziału w którym gorąco zapraszam
                                http://kamino70.blogspot.com/2012/10/a-moze-tak.html


Dziękuję za odwiedzimy i zapraszam ponownie :)

7 komentarzy:

  1. genialny jest ten wisiorek:D uwielbiam "Władcę pierścieni", więc moja miłość przeszła na ten oto wisiorek:D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję :)Zarażona gatunkiem fantasy jestem od wieeeelu lat... i także lubię "Władcę pierścieni"

      Usuń
  2. Wisiorek jest uroczy.A prezenty, zwłaszcza aniołek fantastyczny:)))
    Pozdrawiam serdecznie.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Aniołek jest niesamowity.Ma niezwykłą siłę odganiania smutków, długo trzymałam go w ręku i uśmiechałam się z sympatią myśląc o darczyńcy :)

      Usuń
  3. Bardzo się cieszę że liścik dotarł i wszystko się podoba - aniołeczek od Ciebie od dawna zdobi ścianę :)

    P.S. Liściasty komplecik cudny :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Nie dziwię się że właścicielka jest zadowolona, świetne, niebanalne wykonanie. Do tego te "przetarcia" na nerwach liścia są dla mnie zaskoczeniem że taki efekt można osiągnąć z fimo (chyba że się mylę?). Wyglądają jakby były ceramiczne (mam na myśli glinę).

    OdpowiedzUsuń