Witam :)
Wykonałam kolejne szklaneczki w krzykliwych kolorach, były ze mną na warsztatach i przyciągały wzrok
Nie wiem czy z taka ozdobą mogłyby funkcjonować jako przedmiot użytkowy ... bowiem na ozdobę mają służyć i swoim istnieniem opowiadać jak to można Fimo ze szkłem pożenić.
Wrzucam kilka zdjęć nie mogłam się bowiem zdecydować które mam zamieścić więc zamieszczam wszystkie.
Dziękuję za odwiedzimy i zapraszam ponownie :)
Wykonałam kolejne szklaneczki w krzykliwych kolorach, były ze mną na warsztatach i przyciągały wzrok
Nie wiem czy z taka ozdobą mogłyby funkcjonować jako przedmiot użytkowy ... bowiem na ozdobę mają służyć i swoim istnieniem opowiadać jak to można Fimo ze szkłem pożenić.
Wrzucam kilka zdjęć nie mogłam się bowiem zdecydować które mam zamieścić więc zamieszczam wszystkie.
A dla przypomnienia dodam jeszcze że można się zapisać na trwające na moim blogu candy http://kamino70.blogspot.com/2012/10/a-moze-tak.html
Lampionik jest oklejony Fimo.
Na wzór złożyło się kilkanaście różnych bloczków z wzorem które samodzielnie "składałam".
Zapraszam serdecznie .
Oh jakie Ty piękne rzeczy tworzysz :-)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam cieplutko.
Bardzo dziękuję, są tacy co tworzą piękniejsze :)
UsuńWitaj! :) bardzo by mi było miło gdybyś dołączyła do nas na linkowej imprezie, wszystkie blogerki diy, wnętrzarskie, kulinarne itd mogą wrzucać linki do swoich najciekawszych postów dzięki czemu inni odwiedzający będą mogli je obejrzeć. Zapraszam! :)
OdpowiedzUsuńwww.speckled-fawn.blogspot.com
Znakomity pomysł!Bardzo dziękuję za zaproszenie. Źle tylko zrozumiałam idee i popełniłam skuchę sądziłam że ma to być link do jakiegoś projektu DIY a chodzi o najlepsze moim zdaniem post, no nic pośpiech nie popłaca :)Sie popfrawię innym razem. Pozdrawiam serdecznie.
UsuńSzklaneczki są tak radosne że się uśmiecham. Do tego wywołały wspomnienie czasu gdy szyłam patchworki, mogłyby być świetną inspiracją. Serdecznie pozdrawiam.
OdpowiedzUsuńOch dziękuję bardzo:) Coś z idei patchworku jest w tym projekcie, składaniu różnych wzorów nie było końca ... niekiedy musiałam wymyślać nowe bloczki z wzorem. Nic się nie zmarnowało bo mam dzięki temu kilka nowych :)Pozdrawiam cieplutko.
UsuńTe szklaneczki są cudowne, bardzo przyciągają wzrok oj bardzo :)
OdpowiedzUsuńPięknie dziękuję. Jadowite te kolory wyszły straszliwie ale szklaneczki spełniły znakomicie zadanie, nie było osoby na warsztatach która przeszła obok obojętnie :)
UsuńCudne!!!Pozdrawiam serdecznie:)))
OdpowiedzUsuńach, prześliczne! ja ostatnio millefiori wykorzystywałam w sukieneczkach aniołkowych magnesików :)
OdpowiedzUsuńpozdrawiam cieplutko!
Monika, szklaneczki wyglądają fantastycznie, a kolory są bardzo pozytywne.
OdpowiedzUsuńMam tylko jedno pytanie, czy ozdoba jest zamocowana na stałe czy da się ją zdejmować do mycia?
Pozdrawiam :)
Szklaneczki są ozdobione na stałe i można je myć, warstwa fimo ściśle przylega do powierzchni szklanki. Wykonałam te szklaneczki jako pojedyncze egzemplarze mają charakter bardziej dekoracyjny niż użytkowy. Aby służyły jako uchwyt warstwa fimo musiałaby być nieco grubsza a brzegi wzoru byłyby bardziej jednolite bez zagłębień i rowków dla utrzymania higieny. Następnym razem zrobię grubsze i przetestuję. Pozdrawiam serdecznie.
UsuńCudowności
OdpowiedzUsuńAle pozytywna barwna energia bije od tych ślicznych szklaneczek:)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam serdecznie.
Piękne, piękne, piękne!!!!
OdpowiedzUsuńJesteście kochane, bardzo dziękuję za wszystkie ciepłe słowa!!!
OdpowiedzUsuńgenialne:D na prawdę bardzo podoba mi się ten pomysł z wykorzystaniem fimo:D
OdpowiedzUsuńPrzepiękne szklanki :)
OdpowiedzUsuńZapraszam po wyróżnienie :)http://eduszka.blogspot.com/2012/11/wyroznienia.html
Śliczne, mam pytanie odnośnie świecznika czy ta modelina jest jakoś utrwalana na świeczniku, czy jest to tylko obklejone fimo?
OdpowiedzUsuńtak świecznik jak i szklaneczki są wypieczone przez co warstwa masy jest utwardzona termicznie. Jednak masa nie łączy się ze szkłem tylko bardzo szczelnie do niego przylega, nie przemieszcza się i nie zsuwa.Pozdrawiam
UsuńDziękuję pięknie :)
OdpowiedzUsuńOjej, to z fimo jest zrobione? Niesamowite, jakby malowane :)
OdpowiedzUsuń