Witam : )
Pochmurne niebo nastraja mało entuzjastycznie. Zrobiłam kilka nowych rzeczy ale długo zwlekałam z robieniem zdjęć, wyszły takie jak pogoda za oknem...
Jak wspomniałam wcześniej naszyjnik pasiasty w trzeciej odsłonie. Wykończony miedzianym drucikiem i szklanymi koralikami na długachnym sznurku z makramowym zapięciem przesuwnym.
Do naszyjnika zrobiłam jeszcze kolczyki.
Bransoletka to właśnie eksperyment fimo - szklano - druciano - tekstylny. Została mi duża pastylka z innego projektu na tekstylne wykończenie wpadłam w trakcie łatania jakiegoś ciuszka ....co by nie mówić bransoletka jest mięciutka i lekka.
Rzadko robię formy przestrzenne, wolę projekty gdzie wszystkie elementy są scalone wyszlifowane i wypolerowane (ostatnio nie używam żadnego lakieru), jednak zatęskniłam za inną formą ...powstały kolczyki w moim ulubionym miedzianym odcieniu i wisiorek z takim zawijaskiem - zakrętaskiem.
Ostatni wisior zrobiłam techniką kalejdoskopu, ale tak trochę po mojemu... wykończony został miedzianym łańcuszkiem.
Pozdrawiam serdecznie wszystkich zaglądających i bardzo dziękuję za komentarze! Milo mi bardzo że są chętni do napisania kilku słów.
Pochmurne niebo nastraja mało entuzjastycznie. Zrobiłam kilka nowych rzeczy ale długo zwlekałam z robieniem zdjęć, wyszły takie jak pogoda za oknem...
Jak wspomniałam wcześniej naszyjnik pasiasty w trzeciej odsłonie. Wykończony miedzianym drucikiem i szklanymi koralikami na długachnym sznurku z makramowym zapięciem przesuwnym.
Do naszyjnika zrobiłam jeszcze kolczyki.
Bransoletka to właśnie eksperyment fimo - szklano - druciano - tekstylny. Została mi duża pastylka z innego projektu na tekstylne wykończenie wpadłam w trakcie łatania jakiegoś ciuszka ....co by nie mówić bransoletka jest mięciutka i lekka.
Rzadko robię formy przestrzenne, wolę projekty gdzie wszystkie elementy są scalone wyszlifowane i wypolerowane (ostatnio nie używam żadnego lakieru), jednak zatęskniłam za inną formą ...powstały kolczyki w moim ulubionym miedzianym odcieniu i wisiorek z takim zawijaskiem - zakrętaskiem.
Ostatni wisior zrobiłam techniką kalejdoskopu, ale tak trochę po mojemu... wykończony został miedzianym łańcuszkiem.
Pozdrawiam serdecznie wszystkich zaglądających i bardzo dziękuję za komentarze! Milo mi bardzo że są chętni do napisania kilku słów.
pierwszy i czwarty:) ale pierwszy najlepszy:)
OdpowiedzUsuńpozdrawiam:)
Komplet pierwszy-z lekka indiański-super. A czego używasz do szlifowania (jeśli można wiedzieć)?
OdpowiedzUsuńPiękne i oryginalną są Twoje naszyjniki. Bardzo lubię oglądać prace z fimo:)
OdpowiedzUsuńDziękuję Wam moje drogie :)
OdpowiedzUsuńHarapati żadna tajemnica, szlifuje na mokro papierem wodnym o gradacji 150 potem 220 i 400 na koniec dremel końcówka polerska własnej roboty z grubej bawełny.
Staram się na gładko wykończyć przed wypaleniem wtedy wystarczy papier 220 i 400 plus polerka i żaden lakier nie jest potrzebny.
Pozdrawiam serdecznie.
Jak dla mnie to pierwszy jest super
OdpowiedzUsuńI like the bracelet wrapped with string -- very interesting. (the 3rd picture)
OdpowiedzUsuńMarzena,Artybecca bardzo dziękuję :)
OdpowiedzUsuńSa ciekawe i ladne
OdpowiedzUsuńJestem tu pierwszy raz i bardzo mi się podoba. Piękne rzeczy tworzysz.
OdpowiedzUsuń