.....Ano można zrobić dużo fajnych rzeczy w tym na przykład biżuterię. Tym razem "zamordowałam" dwie niebieskie butelki w ślicznym kolorze letniego nieba. Chociaż nie wiem czy to na pewno kolor letniego nieba...a może mi się tylko wydaje że to letnie niebo...a może u mnie niebo jest specyficzne....chyba raczej tak.... zatem sprecyzuję....letnie niebo nad Ursusem ;) Butelka po wodzie na literkę "Ż" gazowanej 1,5 litra (lubię bąbelki) Mam jeszcze do pokazania zaległą kolekcję z butelki po wodzie niegazowanej na literkę "C" clasic w rozmiarze 0,7 bardzo gruby plastik ma i wyjątkowy zielony kolor... Oraz pojedyncze eksperymentalne z butelki po napoju energetycznym. Zapraszam Dziękuję za odwiedzimy i każde słowo zostawione pod postem. Będzie mi miło gościć Cię ponownie.
Biżuteria, upcycling, anioły, ozdoby, ciut szydełka, troszkę malowania czyli wszystko co można zmieścić pod nazwą inne poczynania ;)
Bałwanki szczególnie przypadły mi do gustu!
OdpowiedzUsuńŚliczne wszystko: i bałwanki i aniołek i bobas!
OdpowiedzUsuńZapraszam na moje noworoczne Candy!
OdpowiedzUsuńhttp://maka-sol-woda.blogspot.com/
Śliczne ozdoby. Bałwanki są rewelacyjne. Ale na kolana powaliły mnie pierniki z poprzedniego posta. No tylko je schrupać. Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńŚliczne! I te wszystkie szczegóły... Brawo!
OdpowiedzUsuńWitaj Moniko, to co zobaczyłam na Twoim blogu jest niesamowite. Na niedzielnym kiermaszu mogłam dotknąć Twoich wspaniałych aniołów i posłuchać, jak powstały te Twoje cudeńka. Pamiętam, że zawsze lubiłaś wytwarzać różności z modeliny i nie tylko.Pozdrawiam Cię serdecznie! PS. Niebieski aniołek i bombka z CD bardzo się spodobały.
OdpowiedzUsuńBobasek jest przesłodki! =}
OdpowiedzUsuń