A na deser lalusia, kiedyś uwielbiana przez moje dziecko Arielka w wersji kawaii >.< pozdrawiam fanów anime :) Pokazywałam ją już FB ale blog to osobna historia więc dla wszystkich czytaczy .... tadam lalusia...
Zastanawiam się czy czasem cekinami nie wyszyć ogonka ... ale to może następnym ... :)
Dziękuję za odwiedzimy i każde słowo zostawione pod postem. Będzie mi miło gościć Cię ponownie.
Śliczne prace :)
OdpowiedzUsuńMiłego tygodnia życzę :)
laluszka słodka, a kolczyki i wisiorek rewelacja, pozdrawiam
OdpowiedzUsuńciekawe faktury szczególnie na brodszkach :)
OdpowiedzUsuńSuper ta biżuteria a syrenka mhhh...
OdpowiedzUsuńZachwycające prace - jestem pod wrażeniem!
OdpowiedzUsuńbiel, szarości, grafitowe popiele wraz z różowościami i malinowymi fuksjami są ponadczasowe - cudo :)))
OdpowiedzUsuńBiżuteria pierwasz klasa!!!
OdpowiedzUsuńUwielbiam takie zestawy kolorów, A motyw??? Napatrzeć się nie mogę - takie małe grafiki wyszły!!!
Super jest ta biżuteria :) Ostatnio nawet widziałam srebrny naszyjnik z elementami koralików z modeliny. Wyglądał przecudnie <3.
OdpowiedzUsuń