Przejdź do głównej zawartości

Kolczyki raz... po raz ;)

A ja znowu mam prawie wyłącznie kolczyki do pokazania, no cóz wszak lato mamy i jest to czas idealny dla kolczykowego szaleństwa.
Mam tu dwa składańce krzywulce i dwie miotełki.
Wiem że dla wprawnego oka te koralikowe pozostawiaja wiele do życzenia jednak nie nauczę się jak prób nie podejmę. 
Więc szyję,  pruję i szyję ponownie... przecinam bo gdzies tam mi nie wyszło a gdzieś indziej coś tam odstaje, coś sie krzywo ułożyło yyyhh... no i dobra musi tak na razie zostać... o tak to w skrócie wygląda to moje uczenie się.
Teraz prosze krytykować dowoli.







 I moja kolekcja milfiorków która została ilustracją posta o tej modelinowej technice  na blogu Modelina Moje Hobby
Zapraszam lepiaczy i nie tylko do odwiedzenia MMH!

Na dzisiaj tyle.... Ściskam Was! Dziękuję za odwiedziny i zapraszam ponownie ;)

Komentarze

  1. Świetne! Sama nie wiem, które ładniejsze:)
    A kolekcja imponująca!
    Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dzięki moja droga a milfiorki to kawałek historii ;)

      Usuń
  2. Cześć!
    Kolczyki latem to absolutny numer 1! Długie i wiszące noszę właściwie tylko latem bo jesienią/zimą zaczepiają mi się o chustę/szalik. To niestety boli i denerwuje.
    Komentować niedociągnięć koralikowych nie będę, bo mi samej kiepsko to idzie ale tak jak mówisz, jak nie będziesz próbować to się nie nauczysz.
    Kolczyki świetne, podobają mi się zawijańce te lekko różowe, są w sam raz na lato - kolorowe, wesołe i trochę dziwne czyli to co lubię :D
    Pozdrawiam cieplutko :*

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. No właśnie trening czyni mistrza ;) a zawijańce i mnie się podobały dlatego mają solowe zdjęcie :)

      Usuń
  3. kolczyki super, a i kolekcja warta podziwiania

    OdpowiedzUsuń

Prześlij komentarz

Popularne posty z tego bloga

Co można zrobić z butelki plastikowej?

 .....Ano można zrobić dużo fajnych rzeczy w tym na przykład biżuterię. Tym razem "zamordowałam" dwie niebieskie butelki w ślicznym kolorze letniego nieba. Chociaż nie wiem czy to na pewno kolor letniego nieba...a może mi się tylko wydaje że to letnie niebo...a może u mnie niebo jest specyficzne....chyba raczej tak.... zatem sprecyzuję....letnie niebo nad Ursusem ;) Butelka po wodzie na literkę "Ż" gazowanej 1,5 litra (lubię bąbelki)  Mam jeszcze do pokazania zaległą kolekcję  z butelki po wodzie niegazowanej na literkę "C" clasic w rozmiarze 0,7 bardzo gruby plastik ma i wyjątkowy zielony kolor... Oraz pojedyncze eksperymentalne z butelki po napoju energetycznym. Zapraszam Dziękuję za odwiedzimy i każde słowo zostawione pod postem. Będzie mi miło gościć Cię ponownie.

Rozdawajka

Witam  Dzisiaj wreszcie się wyrobiłam ze światłem do zdjęć i oto obiecana rozdawajka!  Miałam zamiar wyrobić się wcześniej, wówczas data losowania przypadała by na dzień pierwszego wpisu na blogu ...nie zmieściłam się  ale zabawa  i tak nosi nazwę urodzinowej. Mam nadzieję że zawartość rozdawajki będzie się podobała. Niestety zabrakło lampionu ... jestem  niecierpliwa... zbyt szybko '' wyszedł " z pieca i trach... obiecuję że będzie innym  razem. Zasady uczestnictwa chyba wszystkim są znane: wpis pod postem, baner z działającym linkiem u uczestnika zabawy na blogu. Miło mi będzie jeśli dodacie mój blog do obserwowanych :) Dodałam jeszcze inne zdjęcia na których lepiej widać detale.  Naszyjnik na ostatnim zdjęciu w nocnym wydaniu .  Pozdrawiam i zapraszam do zabawy :)      

Porządki .

Mam właśnie urlopik.😀 porządkując profil na instagramie pomyslałam że odwiedzę swojego bloga. W bocznym pasku wyświetlają się ciągle blogi zaprzyjażnionych twórczo niespokojnych. Super że są jeszcze piszący blogi! Mnie najpierw "uwiódł " mnie Facebook teraz Instagram może z czasem kolejne SM. Niestała jestem w tych miłościach :) Od prawie 2 lat pracuje jako dekorator tortów na warszawskim Ursynowie w pracowni Agnieszki Majewskiej "MajCake" zgłębiam tajniki i lepię figurki z masy cukrowej. Jestem bardzo szczęśliwa bo praca daje mi ogromną satysfakcję i przyjemnoś, poza oczywistym dochodem :D Lepienie towarzyszyło mi przez cale moje życie, zmieniałam tylko materiał. Nie było lekko, wiadomo każda masa ma swoje zalety i wady a także specyfikę pracy, albo raczej charakter. Musiałam się trochę przestawić co przyniosło mi trochę frustracji ...no i nie obyło się bez łez. Jednak ogarnęłam jakoś i dzisiaj już bez lęku lepię. Zmiany dobrze mi robią i moge tylko powiedzieć że...