Przejdź do głównej zawartości

Plastik

Witam....Aż mi wstyd że tak długo się nie odzywałam...
Przytrzymują mnie za rączki  praca i dom i kilka innych "okoliczności" ...
Zaglądam do Was, czytam, oglądam czasem skomentuje. Sama na tworzenie potrzebuję jeszcze trochę czasu ...muszę się zorganizować.
Dzisiaj  nic modelinowego...
W ubiegłym roku szukając pomysłu na zajęcia z motywem recycling art, natrafiłam na niesamowitą misę zrobioną z dużej może 5 litrowej butli, z niebieskiego plastiku.
Od tamtej pory fascynują mnie plastikowe arcydzieła Gülnur Özdağlar Moje poczynania są wynikiem tego zauroczenia przedstawiam naszyjnik a'la maczki, wisiorek i koraliki. Plastik pochodzi z butelek po napojach.
Zapraszam:)




 






Komentarze

  1. WoW... i pomyśleć, że ja to wyrzucam...
    Zapraszam do mnie na candy :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Wszystko jest super - a piórko najbardziej :) Nie uchyliłabyś rąbka :D jak się za to zabrać?
    A tak na marginesie - zapraszam do mnie - trochę słodzę :D

    OdpowiedzUsuń
  3. Fantastyczne prace! Aż nie chce się wierzyć, że to po prostu plastik z butelek :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Dziękuję bardzo.
    Butelki myję suszę i nacinam nożem do tapet w miejscu gdzie kończy się wyokrąglenie dzięki temu mam spory arkusz plastiku do dyspozycji ... na kwiatki wycięłam kółeczka i opaliłam nad świecą. Należy jednak robić to ostrożnie, topiący się plastik przywiera do wszystkiego czego dotknie... np do palcy. Pozdrawiam :)

    OdpowiedzUsuń
  5. Fenomenalne... wszystko jest niezwykle urokliwe... piórko wygląda jak szklane. Chętnie bym założyła taką biżuterię. Miałam kiedyś broszkę z płyty winylowej, widziałam gdzieś na you toube jak ktoś topił płytę CD na różę - podziwiam i zachwycam się ciągle od nowa...

    OdpowiedzUsuń
  6. Cudownie się zauroczyłaś, może sama spróbuję.

    OdpowiedzUsuń
  7. Recycling pierwsza klasa! Następne nietypowe zastosowanie butelki PET. Swoją drogą te prace Gülnur Özdağlar też są wspaniałe.

    OdpowiedzUsuń
  8. Wspaniale wygląda ta plastikowa biżuteria - podziwiam, no i koniecznie! muszę spróbować. Tyle materiału marnuję... Czerwone maki są fantastyczna.
    Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  9. Świetne! Robi wielkie wrażenie.

    OdpowiedzUsuń
  10. Rewelacyjna technika. Maczki mnie po prostu urzekły. Oglądnęłam też stronę, która podałaś, rewelacja. Już kiedyś widziałam jakieś rzeczy robione w ten sposób. Świetny efekt. Musze spróbować.

    OdpowiedzUsuń
  11. Fantastyczny pomysł recyklingowy. Te maki są po prostu rewelacyjne. A u mnie tyle materiału się marnuje...

    OdpowiedzUsuń
  12. Bardzo mi się podoba ten pomysł - maczki są rewelacyjne!!!

    OdpowiedzUsuń
  13. Łał jesze z czymś takim się nie spotkałam. Rewelacyjny naszyjnik.

    OdpowiedzUsuń
  14. Pomysł i wykonanie powaliły mnie na kolana. W życiu bym nie pomyślała, że z butelek można zrobić takie cuda:)

    OdpowiedzUsuń
  15. Twój recykling powala na kolana!!! Ja próbowałam z płyt CD ale na razie to zostawiłam.

    OdpowiedzUsuń
  16. Chylę czoła i podziwiam. śliczne...

    OdpowiedzUsuń
  17. me ha encantado todo lo que haces, es increíble en lo que puedes transformar un trozo de plástico.

    OdpowiedzUsuń
  18. Jestem zauroczona Twoimi wyrobami. Auuu takie cudowności. Sama też robię kwiatki do stroika ale tylko nad świecą i aż wstyd pokazać a myślałam, że są fajniste.

    OdpowiedzUsuń
  19. Z butelek też ładnie czarujesz :)
    Monia, kiedyś pisałaś o tym, że zaprojektowałaś sobie logo, ale nie bardzo potrafisz opracować je w programie graficznym, tak się składa, że ja mam jako takie pojęcie jak to można zrobić. Kiedyś pracowałam w firmie projektowej, gdzie między innymi opracowywałam logotypy. Jeżeli jesteś zainteresowana, mogę nad Twoim logotypem popracować i ładnie je "obrobić" :) Dziś już wyjeżdżam i nie wiem jak będzie z dostępem do netu, więc jakby co odezwij się w sierpniu, pobawię się tym z przyjemnością :)
    Pozdrawiam ciepło :) Ania

    OdpowiedzUsuń

Prześlij komentarz

Popularne posty z tego bloga

Co można zrobić z butelki plastikowej?

 .....Ano można zrobić dużo fajnych rzeczy w tym na przykład biżuterię. Tym razem "zamordowałam" dwie niebieskie butelki w ślicznym kolorze letniego nieba. Chociaż nie wiem czy to na pewno kolor letniego nieba...a może mi się tylko wydaje że to letnie niebo...a może u mnie niebo jest specyficzne....chyba raczej tak.... zatem sprecyzuję....letnie niebo nad Ursusem ;) Butelka po wodzie na literkę "Ż" gazowanej 1,5 litra (lubię bąbelki)  Mam jeszcze do pokazania zaległą kolekcję  z butelki po wodzie niegazowanej na literkę "C" clasic w rozmiarze 0,7 bardzo gruby plastik ma i wyjątkowy zielony kolor... Oraz pojedyncze eksperymentalne z butelki po napoju energetycznym. Zapraszam Dziękuję za odwiedzimy i każde słowo zostawione pod postem. Będzie mi miło gościć Cię ponownie.

Rozdawajka

Witam  Dzisiaj wreszcie się wyrobiłam ze światłem do zdjęć i oto obiecana rozdawajka!  Miałam zamiar wyrobić się wcześniej, wówczas data losowania przypadała by na dzień pierwszego wpisu na blogu ...nie zmieściłam się  ale zabawa  i tak nosi nazwę urodzinowej. Mam nadzieję że zawartość rozdawajki będzie się podobała. Niestety zabrakło lampionu ... jestem  niecierpliwa... zbyt szybko '' wyszedł " z pieca i trach... obiecuję że będzie innym  razem. Zasady uczestnictwa chyba wszystkim są znane: wpis pod postem, baner z działającym linkiem u uczestnika zabawy na blogu. Miło mi będzie jeśli dodacie mój blog do obserwowanych :) Dodałam jeszcze inne zdjęcia na których lepiej widać detale.  Naszyjnik na ostatnim zdjęciu w nocnym wydaniu .  Pozdrawiam i zapraszam do zabawy :)      

Porządki .

Mam właśnie urlopik.😀 porządkując profil na instagramie pomyslałam że odwiedzę swojego bloga. W bocznym pasku wyświetlają się ciągle blogi zaprzyjażnionych twórczo niespokojnych. Super że są jeszcze piszący blogi! Mnie najpierw "uwiódł " mnie Facebook teraz Instagram może z czasem kolejne SM. Niestała jestem w tych miłościach :) Od prawie 2 lat pracuje jako dekorator tortów na warszawskim Ursynowie w pracowni Agnieszki Majewskiej "MajCake" zgłębiam tajniki i lepię figurki z masy cukrowej. Jestem bardzo szczęśliwa bo praca daje mi ogromną satysfakcję i przyjemnoś, poza oczywistym dochodem :D Lepienie towarzyszyło mi przez cale moje życie, zmieniałam tylko materiał. Nie było lekko, wiadomo każda masa ma swoje zalety i wady a także specyfikę pracy, albo raczej charakter. Musiałam się trochę przestawić co przyniosło mi trochę frustracji ...no i nie obyło się bez łez. Jednak ogarnęłam jakoś i dzisiaj już bez lęku lepię. Zmiany dobrze mi robią i moge tylko powiedzieć że...