Przejdź do głównej zawartości

Tutorial 2 czyli tworzenie koralików z bloczka z wzorem

Koraliki czas tworzyć! ;)
 
 
 Aby zrobić równe wielkością koraliki należy wykroić je z jednorodnego arkusza modeliny za pomocą foremki. Należy przygotować arkusz modeliny o grubości ok 3 mm na tyle duży aby wyciąć potrzebną nam ilość koralików. Placuszki zbijamy w grudki a następnie nadajemy im kształt kuleczki. 


 Przygotowane wcześniej bloczki z wzorem należy pokroić na cienkie plasterki. Krojąc bloczek oddzielamy poszczególne plasterki i układamy je na blacie roboczym. Do zrobienia koralika potrzebujemy 8 do 10 plasterków. Plasterkami oklejamy koralika następnie formujemy w dłoniach kształt kulki kwadracika bądź pastylki. 


 Na gotowym koraliku nie widać miejsc połączenia poszczególnych plasterków.


Czynność powtarzamy tyle razy ile koralików planujemy. 


Należy pamiętać że koralik powiększy się o ułożoną warstwę plasterków. Oklejając pozostałe koraliki najlepiej użyć podobnej ilość plasterków zachowując ich układ. 


Trzymając gotowy koralik w palcach wkręcamy w środek wykałaczkę. Przewiercamy koralik na wylot, w razie gdyby powstały nierówności usuwamy wykałaczkę i wklepujemy nierówności opuszkami palca. 


 Aby bezpiecznie wypalić koraliki należy przygotować stojak. Świetnie do tego celu nadaje się czerstwe pieczywo owinięte w folię aluminiową. Kromka czerstwego chleba daje stabilne podparcie a dzięki pionowej pozycji koralik zachowuje nadany kształt. 


 Analogicznie postępujemy z drugim bloczkiem. Tniemy, oklejamy plasterkami, formujemy koralik robimy otworek ustawiamy w stelażu. 

 
Z bloczków możemy tworzyć inne wzory np; mozaika przecięta wzdłuż da wzór paseczków.
Wielkość koralików oraz ich kształt, zależy tylko od naszej fantazji.

Krojąc bloczek na szersze plasterki możemy uzyskać mniejsze koraliki i nadać im dowolny kształt 


Z pociętych w plasterki bloczków możemy również robić bardzo cienkie koraliki - przekładki.

 Koraliki ustawiamy w stelażu zachowując odstępy. Przekładki kładziemy na płasko. Jako tacka do pieczenia może nam posłużyć szkiełko lub płytka ceramiczna. możemy również użyć blaszki do ciasta ale należy ją zabezpieczyć papierem do pieczenia. 

Pieczemy w piekarniku w temperaturze zalecanej przez producenta masy. Dla Fimo soft jest to max 110 stopni C przez okres 30 min. Można również gotować w wodzie koraliki niestety mogą się wówczas odkształcać a woda pozostawi na nich osad wapienny. Wypalone koraliki pozostawiamy do wystudzenia w piekarniku. Zanim wypieczemy pierwszy raz nasze wyroby należy zrobić test temperatury piekarnika lub użyć przy wypalaniu termometru wewnętrznego. 

!!!Nie należy wypiekać koralików w kuchence mikrofalowej!!!


Kolejny tutek za tydzień ... mam nadzieję.

Czekam na Wasze propozycje, mam w planach jeszcze kilka zatem może ktoś chciałby poznać jakąś technikę postaram się spełnić życzenie :)
Pozdrawiam serdecznie odwiedzających.

Komentarze

  1. fajna inspiracja :)
    chyba wyciągnę z szuflady jakąś zakurzoną FIMO i sobie zrobię też takie ładne koraliki :))

    Pozdrawiam Asia z półwyspu

    OdpowiedzUsuń
  2. Będę bardzo szczęśliwa! W razie trudności proszę pisać i nie ukrywam chętnie zobaczyłabym już ulepione.
    Pozdrawiam :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Świetny pomysł z tymi kursikami, na pewno wiele osób skorzysta =p
    Pozdrawiam cieplutko =D

    OdpowiedzUsuń
  4. Dziękuję kochana :)
    Pozdrawiam i ja =)

    OdpowiedzUsuń
  5. Asombroso el paso a paso tan claro como tus explicaciones ahora aprendí que el fimo se hornea bello trabajo besitos Sandra.

    OdpowiedzUsuń
  6. muy bonito, unas bolas preciosas!!!!!!!!

    OdpowiedzUsuń
  7. I got this website from my buddy who told me concerning this web page and
    now this time I am visiting this web site and reading
    very informative content at this place.

    OdpowiedzUsuń

Prześlij komentarz

Popularne posty z tego bloga

Co można zrobić z butelki plastikowej?

 .....Ano można zrobić dużo fajnych rzeczy w tym na przykład biżuterię. Tym razem "zamordowałam" dwie niebieskie butelki w ślicznym kolorze letniego nieba. Chociaż nie wiem czy to na pewno kolor letniego nieba...a może mi się tylko wydaje że to letnie niebo...a może u mnie niebo jest specyficzne....chyba raczej tak.... zatem sprecyzuję....letnie niebo nad Ursusem ;) Butelka po wodzie na literkę "Ż" gazowanej 1,5 litra (lubię bąbelki)  Mam jeszcze do pokazania zaległą kolekcję  z butelki po wodzie niegazowanej na literkę "C" clasic w rozmiarze 0,7 bardzo gruby plastik ma i wyjątkowy zielony kolor... Oraz pojedyncze eksperymentalne z butelki po napoju energetycznym. Zapraszam Dziękuję za odwiedzimy i każde słowo zostawione pod postem. Będzie mi miło gościć Cię ponownie.

Rozdawajka

Witam  Dzisiaj wreszcie się wyrobiłam ze światłem do zdjęć i oto obiecana rozdawajka!  Miałam zamiar wyrobić się wcześniej, wówczas data losowania przypadała by na dzień pierwszego wpisu na blogu ...nie zmieściłam się  ale zabawa  i tak nosi nazwę urodzinowej. Mam nadzieję że zawartość rozdawajki będzie się podobała. Niestety zabrakło lampionu ... jestem  niecierpliwa... zbyt szybko '' wyszedł " z pieca i trach... obiecuję że będzie innym  razem. Zasady uczestnictwa chyba wszystkim są znane: wpis pod postem, baner z działającym linkiem u uczestnika zabawy na blogu. Miło mi będzie jeśli dodacie mój blog do obserwowanych :) Dodałam jeszcze inne zdjęcia na których lepiej widać detale.  Naszyjnik na ostatnim zdjęciu w nocnym wydaniu .  Pozdrawiam i zapraszam do zabawy :)      

Porządki .

Mam właśnie urlopik.😀 porządkując profil na instagramie pomyslałam że odwiedzę swojego bloga. W bocznym pasku wyświetlają się ciągle blogi zaprzyjażnionych twórczo niespokojnych. Super że są jeszcze piszący blogi! Mnie najpierw "uwiódł " mnie Facebook teraz Instagram może z czasem kolejne SM. Niestała jestem w tych miłościach :) Od prawie 2 lat pracuje jako dekorator tortów na warszawskim Ursynowie w pracowni Agnieszki Majewskiej "MajCake" zgłębiam tajniki i lepię figurki z masy cukrowej. Jestem bardzo szczęśliwa bo praca daje mi ogromną satysfakcję i przyjemnoś, poza oczywistym dochodem :D Lepienie towarzyszyło mi przez cale moje życie, zmieniałam tylko materiał. Nie było lekko, wiadomo każda masa ma swoje zalety i wady a także specyfikę pracy, albo raczej charakter. Musiałam się trochę przestawić co przyniosło mi trochę frustracji ...no i nie obyło się bez łez. Jednak ogarnęłam jakoś i dzisiaj już bez lęku lepię. Zmiany dobrze mi robią i moge tylko powiedzieć że