Przejdź do głównej zawartości

Wymiana ... czerwcowa

Dzisiaj pokaże zdjęcia z pewnej wymiany która doszła do skutku tylko dzięki temu że trafiłam na wyjątkowo cierpliwego człowieka.
Prace tej niezwykle utalentowanej osoby znalazłam zupełnie przypadkiem i z miejsca mnie zachwyciły.
Zapraszam do odwiedzenia bloga  http://blureco.blogspot.com/ takiej wikliny papierowej jeszcze nie widziałyście!!
Zanim doszło do wymiany minęło troszkę czasu za to dziś.....
Dziś mogę cieszyć się z faktu że posiadam dwa przepiękne, absolutnie wyjątkowe i wykonane specjalnie dla mnie kosze. Na dodatek miałam przyjemność poznać ich twórczynię osobiście. Po naszym spotkaniu pozostał niedosyt bo bardzo rzadko mam okazję pogadać z kimś tak wyjątkowym.
Alicjo jeszcze raz bardzo dziękuję !
Kosze są prześliczne i bardzo okazałe.  Niestety zdjęcia mimo że bardzo się starałam wyszły słabiutko.
 Na szczęście pod linkiem możecie oglądać DUŻO lepsze fotografie  
http://blureco.blogspot.com/2012/09/kosz-z-okienkami.html mały koszyczek
 http://blureco.blogspot.co.uk/2012/08/kosz-w-pasy.html   oraz jego większy brat






Dziękuję za odwiedzimy i zapraszam ponownie

Komentarze

  1. Ogromny uśmiech na mojej twarzy ten post wywołał, z wielu powodów. Rozpisywać się tu nie będę, powiem tylko, że baaaaardzo mocno Cię ściskam i gorąco pozdrawiam...! :)

    Teraz moja kolej
    :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Czasem warto poczekać aby potem czuć taką radość....jak to mi kiedyś napisała jedna z dziewczyn " prawdziwi twórcy potrzebują czasu"...i myślę ,że w tym jest sedno sprawy .Pozdrawiam Ewa:)

    OdpowiedzUsuń
  3. Piękne są te koszyki... miałaś rację :) :) :)

    OdpowiedzUsuń

Prześlij komentarz

Popularne posty z tego bloga

Co można zrobić z butelki plastikowej?

 .....Ano można zrobić dużo fajnych rzeczy w tym na przykład biżuterię. Tym razem "zamordowałam" dwie niebieskie butelki w ślicznym kolorze letniego nieba. Chociaż nie wiem czy to na pewno kolor letniego nieba...a może mi się tylko wydaje że to letnie niebo...a może u mnie niebo jest specyficzne....chyba raczej tak.... zatem sprecyzuję....letnie niebo nad Ursusem ;) Butelka po wodzie na literkę "Ż" gazowanej 1,5 litra (lubię bąbelki)  Mam jeszcze do pokazania zaległą kolekcję  z butelki po wodzie niegazowanej na literkę "C" clasic w rozmiarze 0,7 bardzo gruby plastik ma i wyjątkowy zielony kolor... Oraz pojedyncze eksperymentalne z butelki po napoju energetycznym. Zapraszam Dziękuję za odwiedzimy i każde słowo zostawione pod postem. Będzie mi miło gościć Cię ponownie.

Rozdawajka

Witam  Dzisiaj wreszcie się wyrobiłam ze światłem do zdjęć i oto obiecana rozdawajka!  Miałam zamiar wyrobić się wcześniej, wówczas data losowania przypadała by na dzień pierwszego wpisu na blogu ...nie zmieściłam się  ale zabawa  i tak nosi nazwę urodzinowej. Mam nadzieję że zawartość rozdawajki będzie się podobała. Niestety zabrakło lampionu ... jestem  niecierpliwa... zbyt szybko '' wyszedł " z pieca i trach... obiecuję że będzie innym  razem. Zasady uczestnictwa chyba wszystkim są znane: wpis pod postem, baner z działającym linkiem u uczestnika zabawy na blogu. Miło mi będzie jeśli dodacie mój blog do obserwowanych :) Dodałam jeszcze inne zdjęcia na których lepiej widać detale.  Naszyjnik na ostatnim zdjęciu w nocnym wydaniu .  Pozdrawiam i zapraszam do zabawy :)      

Porządki .

Mam właśnie urlopik.😀 porządkując profil na instagramie pomyslałam że odwiedzę swojego bloga. W bocznym pasku wyświetlają się ciągle blogi zaprzyjażnionych twórczo niespokojnych. Super że są jeszcze piszący blogi! Mnie najpierw "uwiódł " mnie Facebook teraz Instagram może z czasem kolejne SM. Niestała jestem w tych miłościach :) Od prawie 2 lat pracuje jako dekorator tortów na warszawskim Ursynowie w pracowni Agnieszki Majewskiej "MajCake" zgłębiam tajniki i lepię figurki z masy cukrowej. Jestem bardzo szczęśliwa bo praca daje mi ogromną satysfakcję i przyjemnoś, poza oczywistym dochodem :D Lepienie towarzyszyło mi przez cale moje życie, zmieniałam tylko materiał. Nie było lekko, wiadomo każda masa ma swoje zalety i wady a także specyfikę pracy, albo raczej charakter. Musiałam się trochę przestawić co przyniosło mi trochę frustracji ...no i nie obyło się bez łez. Jednak ogarnęłam jakoś i dzisiaj już bez lęku lepię. Zmiany dobrze mi robią i moge tylko powiedzieć że