Przejdź do głównej zawartości

Bransoletki

Kolejna próba wykonania bransoletek przyniosła taki oto efekt...






ciężko przeżywam testy gimnazjalne ... tyle stresu ... głowa siwieje...żołądek się zaciska... będzie co ma być

Dziękuję za odwiedzimy i każde słowo zostawione pod postem. Będzie mi miło gościć Cię ponownie.

Komentarze

  1. Świetnie wglądają te bransoletki :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Ta falująca jest niesamowita :D

    OdpowiedzUsuń
  3. Prześliczne:)U mnie też stres gimnazjalny i ja chyba bardziej od syna przeżywam ,więc witam w gronie :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ktoś musi przeżywać... bo jak patrzę na moje dziecko to mam wrażenie że tylko ja się stresuję, dobrze że razem w tym klubie jesteśmy, raźniej mi ;) Pozdrawiam cieplutko

      Usuń
  4. Wszystkie trzy piękne, a ta ostatnia bardzo interesująca. Trzymam kciuki, będzie dobrze. Pozdrawiam ciepło.

    OdpowiedzUsuń
  5. Ja od razu z podstawówki wskoczyłam do liceum, ale wiem, że bardziej przeżywałam niż własną maturę, czy studia.
    Bardzo podobają mi się te pogięte, to z modeliny?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nie inaczej, to wszystko modelina taka czy inna ale modelina. Ach to rodzicielstwo ....;)

      Usuń
  6. śliczne bransoletki :) ale to nie wszystko co chciałam napisać.....
    Dziś obejrzałam wszystkie Twoje prace z masy solnej w galerii i padłam :) Jaka Ty jesteś zdolna Moniczko ! To że fimo to normalka ale te wszystkie aniołeczki, bałwanki i pajacyki, matko to wspaniałe !!! Gapiłam się na te maleńkie rączki i nóżki, takie dopracowane i cudowne :)Te wszystkie szczegóły i szczególiki :) Lepisz i malujesz doskonale!
    Niniejszym ogłaszam się Twoją najbardziej zauroczoną fanką :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Sądziłam że nikt tam nie zagląda a Ty zrobiłaś mi taką niespodziankę :)Miło mi bardzo że wyroby z "posolonej" galerii przypadły Ci do gustu, jestem bardzo przywiązana do lepienia z masy solnej ponieważ był to dla mnie substytut lepienia w glinie bardzo Ci dziękuję Aldonko za dobre słowo. Pozdrawiam serdecznie:)

      Usuń
  7. Omg... Wspaniale bransoletki. Piękne...

    OdpowiedzUsuń
  8. Piękne bransoletki:) Chyba zostaje Ci pić meliskę i czekać;)

    OdpowiedzUsuń

Prześlij komentarz

Popularne posty z tego bloga

Co można zrobić z butelki plastikowej?

 .....Ano można zrobić dużo fajnych rzeczy w tym na przykład biżuterię. Tym razem "zamordowałam" dwie niebieskie butelki w ślicznym kolorze letniego nieba. Chociaż nie wiem czy to na pewno kolor letniego nieba...a może mi się tylko wydaje że to letnie niebo...a może u mnie niebo jest specyficzne....chyba raczej tak.... zatem sprecyzuję....letnie niebo nad Ursusem ;) Butelka po wodzie na literkę "Ż" gazowanej 1,5 litra (lubię bąbelki)  Mam jeszcze do pokazania zaległą kolekcję  z butelki po wodzie niegazowanej na literkę "C" clasic w rozmiarze 0,7 bardzo gruby plastik ma i wyjątkowy zielony kolor... Oraz pojedyncze eksperymentalne z butelki po napoju energetycznym. Zapraszam Dziękuję za odwiedzimy i każde słowo zostawione pod postem. Będzie mi miło gościć Cię ponownie.

Z butelek PET cd.

Takietam PET biżutki ... Dziękuję za odwiedziny i zapraszam ponownie ;)

Plastik 2

Dzisiejszy post będzie tutorialowy ....znowu...:)) Butelki typu PET jakie są każdy widzi, natomiast co można z nich zrobić to już odrębna sprawa.  W ubiegłym roku zrobiłam eksperymentalną biżuterię z plastiku  kamino70.blogspot.com/2011/09/plastik.html byłam wówczas zaskoczona efektem niestety (a może i dobrze) inne sprawy zaprzątnęły moją uwagę nie miałam okazji wrócić do tego tematu. Jednak niedawno przyszedł mi do głowy nowy pomysł i dzisiaj się nim podzielę.  Naszyjnik "Listki" Do wykonania potrzebne będą: arkusz plastiku z butelki, nożyczki, szczypczyki, drut hobbistyczny tutaj 0,6mm, kółeczka 0.8 mm cieniutki łańcuszek oraz narzędzie Dremel VersaTip.    Arkusz bardzo się skręca ale nam potrzebne będą tylko dwa prostokątne kawałki 4/6cm które odcinamy nożyczkami.  Obydwa kawałki plastiku myjemy w ciepłej wodzie z detergentem i wycieramy do sucha papierowym ręcznikiem.  Na kartce papieru rysujemy przybliżony ksz