Aniołeczki o tej porze roku są nieodzowne...
Wiadomo aniołeczki maja skrzydła, sukienusie bądź jak kto woli - szatę... ale mogą nosić również habit.
Ale nie byłabym sobą gdybym czasem nie poczyniła czegoś odmiennego ... jeśli przygotowywałyście kiedyś prezent dla mężczyzny wiecie że ze zdobieniem to raczej oszczędnie trzeba najlepiej bez kwiatków kropek i serduszek, ciężko jest trafić z aniołem dla faceta ... Zatem dla przełamania schematu w porywie fantazji stworzyłam grupkę aniołków gagatków w spodenkach o nader nieanielskiej postawie :)
Miałam wielką frajdę malując tego twardziela :))
Pomalowałam tylko jednego i z miejsca odleciał ...
A tutaj jeszcze moje wprawki w machaniu czółenkiem ... wzór zaczerpnęłam z bloga Pani Koroneczki
Kompletny motyw składa się z 6 połączonych elementów, jeszcze mam szansę zrobić ozdobną bombeczkę ...
Dziękuję za odwiedzimy i każde słowo zostawione pod postem. Będzie mi miło gościć Cię ponownie.
Ależ Anielsko się u Ciebie zrobiło :-)
OdpowiedzUsuńOj frywolitka też mnie kusi. Ostatnio obserwuję początkujące zmagania z frywolitką mojej koleżanki i tak w głowie pojawiają mi się pomysły co do wykorzystania umiejętności machania igłą frywolitkową i czółenkiem, ale boję się , że na początku bym się w nitkach i supełkach zaplątała :-)
Ależ Ty wszechstronnie uzdolniona jesteś :-)
rewelacyjny koleżka! wesołych świąt!
OdpowiedzUsuńAniołki śliczne! Zachwyca mnie sposób w jaki są pomalowane, te cieniowanie wygląda przepięknie :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam cieplutko
Oliwka :)
Super - anioły chuligani. Na pewno są takie. A frywolitka, aż trudno uwierzyć że się uczysz.
OdpowiedzUsuńHahah, ten anioł - gagatek jest po prostu boski, strasznie mi się podoba, fajny i bardzo oryginalny:)
OdpowiedzUsuńAniołki niebieskie są moimi faworytami a frywolitka to dla mnie czarna magia
OdpowiedzUsuń