Przejdź do głównej zawartości

Co porabiałam i co porabiać bedę ...

Zacznę od tego że dziękuję za komentarze pod poprzednim postem!
Bywa że nie mam możliwości żeby odpowiedzieć na bieżąco, a potem zapominam i głupio mi ... Jednak wdzięczna jestem za każde słowo od Was!
Co porabiam ?
Urlopuję sobie :)
Raczej leżeć nie będę więc nie ma czego zazdrościć :D
Mam pewne plany ale jak znam życie wszystko i tak potoczy się niezależnie od nich :)
Co zrobiłam?
Zrobiłam drugi druciaczek (tu znajdziecie  pierwszy)
Ten powstał na życzenie mojej córki i według jej instrukcji. To czerwonolistne drzewo z pewnego serialu ;) kto zgadnie jakiego?! Jakieś mocno pokręcone wyszło i nieco krzywe ale to dopiero na zdjęciu zobaczyłam taka skucha nieco...
Zrobiłam też kolejne szydełeczko z modelinową rączką .
Mam kilka zaległych prac do pokazania, teraz będzie najlepszy moment bo szykuje się malowanie mieszkania więc w tych okolicznościach ciężko się tworzy... Na szczęście jadę na ostatni w tym roku plener batikowy więc się nieco  "rozerwę";) a jak wszystkie batiki wyprasuję i obszyję to będę się znowu chwalić :)
Mam nowiuśki telefonik robiący superfoty i "biegam" po okolicy obfotografując wszystko co mi się rzuci w oczy. Nie znam się specjalnie na fotografii robię zdjęcia bo podoba mi się to co widzę, a zimą jak będzie smutno pocieszę oczy tym co zatrzymałam na "obrazku"...
Zapraszam do oglądania zdjęć :

czar drzewo




Na dzisiaj tyle....
Ściskam Was !
Dziękuję za odwiedziny i zapraszam ponownie ;)

Komentarze

  1. Takim szydełkiem pewnie o wiele milej się robi. ;) Druciak bardzo fajny. :D Raz próbowałam zrobić to się w połowie poddałam. xD

    OdpowiedzUsuń
  2. piękny, podziwiam za pracę włożnoną

    OdpowiedzUsuń
  3. Jest przecudowny, ale musiałam się przy nim napracować :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Jestem pod ogromnym wrażeniem. Drzewko genialne! <3

    OdpowiedzUsuń

Prześlij komentarz

Popularne posty z tego bloga

Co można zrobić z butelki plastikowej?

 .....Ano można zrobić dużo fajnych rzeczy w tym na przykład biżuterię. Tym razem "zamordowałam" dwie niebieskie butelki w ślicznym kolorze letniego nieba. Chociaż nie wiem czy to na pewno kolor letniego nieba...a może mi się tylko wydaje że to letnie niebo...a może u mnie niebo jest specyficzne....chyba raczej tak.... zatem sprecyzuję....letnie niebo nad Ursusem ;) Butelka po wodzie na literkę "Ż" gazowanej 1,5 litra (lubię bąbelki)  Mam jeszcze do pokazania zaległą kolekcję  z butelki po wodzie niegazowanej na literkę "C" clasic w rozmiarze 0,7 bardzo gruby plastik ma i wyjątkowy zielony kolor... Oraz pojedyncze eksperymentalne z butelki po napoju energetycznym. Zapraszam Dziękuję za odwiedzimy i każde słowo zostawione pod postem. Będzie mi miło gościć Cię ponownie.

Rozdawajka

Witam  Dzisiaj wreszcie się wyrobiłam ze światłem do zdjęć i oto obiecana rozdawajka!  Miałam zamiar wyrobić się wcześniej, wówczas data losowania przypadała by na dzień pierwszego wpisu na blogu ...nie zmieściłam się  ale zabawa  i tak nosi nazwę urodzinowej. Mam nadzieję że zawartość rozdawajki będzie się podobała. Niestety zabrakło lampionu ... jestem  niecierpliwa... zbyt szybko '' wyszedł " z pieca i trach... obiecuję że będzie innym  razem. Zasady uczestnictwa chyba wszystkim są znane: wpis pod postem, baner z działającym linkiem u uczestnika zabawy na blogu. Miło mi będzie jeśli dodacie mój blog do obserwowanych :) Dodałam jeszcze inne zdjęcia na których lepiej widać detale.  Naszyjnik na ostatnim zdjęciu w nocnym wydaniu .  Pozdrawiam i zapraszam do zabawy :)      

Porządki .

Mam właśnie urlopik.😀 porządkując profil na instagramie pomyslałam że odwiedzę swojego bloga. W bocznym pasku wyświetlają się ciągle blogi zaprzyjażnionych twórczo niespokojnych. Super że są jeszcze piszący blogi! Mnie najpierw "uwiódł " mnie Facebook teraz Instagram może z czasem kolejne SM. Niestała jestem w tych miłościach :) Od prawie 2 lat pracuje jako dekorator tortów na warszawskim Ursynowie w pracowni Agnieszki Majewskiej "MajCake" zgłębiam tajniki i lepię figurki z masy cukrowej. Jestem bardzo szczęśliwa bo praca daje mi ogromną satysfakcję i przyjemnoś, poza oczywistym dochodem :D Lepienie towarzyszyło mi przez cale moje życie, zmieniałam tylko materiał. Nie było lekko, wiadomo każda masa ma swoje zalety i wady a także specyfikę pracy, albo raczej charakter. Musiałam się trochę przestawić co przyniosło mi trochę frustracji ...no i nie obyło się bez łez. Jednak ogarnęłam jakoś i dzisiaj już bez lęku lepię. Zmiany dobrze mi robią i moge tylko powiedzieć że