Naszyjnik lub może raczej korale powstały pod wpływem fascynacji pracami Evy Haskovej.
Jest dość masywną ozdobą ale bardzo chciałam taki zrobić. Kolejne korale powstawały w sporych odstępach czasu ale wreszcie udało mi się złożyć je w całość. Zapięcie zrobiłam z miedzianego drutu myślę że miedź pasuje tutaj najlepiej. Mam sporo rozgrzebanych różności...kiedy ja to skończę...???
Dziękuję za odwiedzimy i każde słowo zostawione pod postem. Będzie mi miło gościć Cię ponownie.
Urocze:)Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńnaszyjnik wygląda imponująco. Widać, że włożyłaś w niego dużo pracy :)
OdpowiedzUsuńWygląda świetnie, w moich kolorach, przecudny :)
OdpowiedzUsuńRewelacyjne.Mogłabym nosić
OdpowiedzUsuńPiękny, rdzenny, afrykański. Tak go odbieram.
OdpowiedzUsuńPozdrówki.
Ohhh muy bonito, me encantó!!!!!
OdpowiedzUsuńinteresująca kolekcja barw i kształtów - zwłaszcza na tym cudnym blacie absolutnie w moim stylu!
OdpowiedzUsuń